Nie wiem jak Wy, ale ja już powoli zaczynam myśleć o Świętach. Powoli planuję już co będę piekła i gotowała, z co za tym idzie robię już wstępną listę zakupów. A jak jest u Was myślicie już troszeczkę o Świętach? Planujecie? Zapraszam do wpisu jak to wygląda u mnie.
Początek grudnia to dla mnie odpowiedni czas, żeby zacząć planować świąteczne przygotowania. Zaczynam od wstępnej listy co będę piekła i gotowała, potem robię listę zakupów. Dzielę ją na trzy części.
Jedna to spis produktów, które mogę kupić wcześniej np. cukier, mąkę, warzywa konserwowe do sałatek czy inne dobrze zapakowane produkty.
Druga część to lista produktów, które muszę kupić bezpośrednio przed świętami np. owoce, pieczywo, wędliny czy warzywa. Warto zrobić taką listę i rozłożyć zakupy na dwa razy, będziemy mieć pewność, że wszystko kupimy i unikniemy tłoków w sklepie gdy będziemy kupować w ostatniej chwili. Trzecia lista to lista prezentów po choinkę, u mnie jest taki zwyczaj, że kupujemy sobie drobiazgi, bo jesteśmy takiego zdania, że nie o wystawne prezenty w tym dniu chodzi.
Za prezentami też warto rozglądnąć się odpowiednio wcześniej. Zostaje jeszcze kwestia mięsa, ja zawsze kupuję wcześniej i mrożę.
Wiadomo, że przed świętami ludzi ogarnia szał zakupowy, często kupują za dużo rzeczy pod wpływem impulsu i tym przekraczają swój domowy budżet, ja zawsze mam przygotowaną listę i jej się trzymam. Jeżeli w sklepach są wcześniej promocje produktów to z nich korzystam, ale tylko wtedy gdy dokładnie znam cenę z przed promocji. Można kupić np. trzy puszki kukurydzy w cenie dwóch, albo kupić jajka, a drugie opakowanie przez pół ceny. Warto korzystać z takich promocji, ponieważ zawsze można zaoszczędzić parę złotych.
Może podzielicie się swoimi patentami na zaplanowanie świątecznych zakupów.