Mystic Pizza

     Flim „Mystic Pizza” to bardzo sympatyczna komedia romantyczna z 1988 roku w reżyserii Donalda Petrie; Jedną z ról głównych odgrywa znana całemu światu Julia Roberts, która wciela się w filmową Daisy. Film opowiada historie trzech młodych kobiet (w tym dwóch siostr i jednej przyjaciółki), które tuż po maturze zatrudniły się sezonowo w nadmorskiej pizzerii by zarobić m.in. na studia. Trzy kobiety, trzy różne charaktery, trzy odmienne pragnienia na przyszłość i perypetie miłosne, a wszystko to na tle pysznej pizzy podawanej w „Mystic Pizza”;

                                    kadr z filmu "Mystic Pizza"

   Trzy dziewczyny Kat, Daisy i Jojo, imigrantki pochodzenia portugalskiego pracują jako kelnerki w pizzeri Leony w miasteczku Mistic, Connecticut; Marzą o wyrwaniu się z prowincji i o mężczyznach, którzy spełnią ich marzenia o miłości. Jojo ceniąca sobie wolny związek z Billem, już raz uciekła sprzed ołtarza, jest pełna wątpliwości i boi się zobowiązań, wciąż odkłada decyzję o ślubie. Kat znudzona miejscowymi chłopakami, marzy o kimś z lepszego świata, zacznie traktować poważnie uczucie do architekta, który przyjechał na wakacje, Daisy natomiast marzy o studiowaniu astronomi na Uniwersytecie w Yale, w tym celu zatrudnia się dodaktowo jako opiekunka do dzieci, wkrótce okazuje się, że zakochała się w żonatym mężczyźnie; Film opowiada o dojrzewaniu, przyjaźni, życiowych decyzjach, marzeniach, pierwszej miłości, a wszystko to na tle resteuracji „Mystic Pizza”, która staje się coraz słynniejsza. Pewnego dnia do pizzeri zawita, znany krytyk kulinarny by odkryć tajemnicę mistycznej pizzy; By dowiedzieć się jaką wydał opinię po zjedzeniu kawałka słynnej pizzy i jak zakończą się perypetie miłosne trzech przyjaciółek zapraszam was do oglądniecia „Mystic Pizza”; A tymczasem z ciekawostek powiem wam,że local „Mystic Pizza” istnieje do dziś, wciąż można w nim zjeść pyszną pizzę, a przy okazji kupić kopię tego filmu.

      A skoro o pizzy mowa, nie mogło obyć się bez pysznej domowej pizzy na cienkim cieście. Co prawda ja zrobiłam ją po filmie, ale wspaniale nadaje się na wieczór z przyjaciółkami podczas oglądania właśnie „Mystic Pizza”, by powspominać pierwsze miłości, rozczarowania i życiowe wybory, które zaprowadziły nas na mętę jaką jest tu i teraz. W każdym bądź razie życzę smacznego!!!
                            Przepis krok po kroku- tutaj

Składniki:150 g mąki pszennej (dowolnej),250 g mąki manitoba*, 5 g swieżych drożdży, 1 łyżeczka soli, 250 ml ciepłej wody;
*mąkę manitoba można zastąpić pszenną T750;
Nadzienie na Pizze Margheritę: 50 ml passata pomidorowa,125-250 g mozzarella, 2-4 łyżki oleju z oliwek, kilka liści swieżej bazylii

Wykonanie:
Wieczorem:
1.Mozzarellę wyjąć z zalewy i pozostawić na talerzyku w lodówce;
2. Mąki przesiać, wymieszać.
3. W letniej wodzie rozpuścić sól i drożdże;
4.Do połowy mąki wlać wodę z rozpuszczonymi drożdżami i zacząć wyrabiać, stopniowo dosypywać resztę mąki. Wyrabiać około 15 minut, najlepiej w jakiejś misce, gdyż ciasto jest lepiące, na stolnicy musielibyśmy je podsypywać i wyszłoby twarde.
5.Wyrobione ciasto odstawić na 2h w ciepłe miejsce, wolne od przeciągów i przykryte folią spożywczą.
6.Po tym czasie ciasto wyjąć i jeszcze raz szybko wyrobić, podzielić na dwie części, uformować kulę z ciasta i włożyć do dwóch misek, przykryć folią i wstawić do lodówki na całą noc.
Na drugi dzień:
7. W zależności czy pizza ma być na obiad czy na kolację wyjąć ciasto z lodówki kilka godzin wcześniej.
8.Rozgrzać piekarnik do maximum, w moim wypadku 250 stopni.
9. Ciasto rozwałkować ( bez wyrabiania) na cieniutki placek od razu na papierze do pieczenia.
10. Posmarować gęstą passatą pomidorową, jeśli passta którą macie jest wodnista, należy ją wcześniej pogotować kilkanaście minut, by zrobiła się mięsista.
11. Mozzarellę pokroić w kostkę i rozprowadzić na cieście.
12.Skropić olejem z oliwek i położyć kilka liści swieżej bazylii. Jeśli lubicie można też posypać oregano lub ziołami prowansalskimi (opcjonalnie); Ciasto wędruje od razu do piekarnika.
13.Piec 10 minut na najniższym poziomie piekarnika.

Z pozdrowieniami
Iwona