Przedwczoraj wybrałam się z mężem i synami na grzyby w okolice Słupska. U nas grzybów jak na lekarstwo a jak pojedziemy do rodzinki w Ich miejsca to zawsze wrócimy z pełnymi koszami.
I tym razem też nazbieraliśmy sporo, a że suszarka chodziła na pełnych obrotach i w piekarniku suszyły się grzyby myślałam co by tu zrobić aby kolejne już się suszyły i nie zepsuły. Popatrzyłam na swoją suszarkę do bielizny i bingo. Mój pomysł okazał się super. Wyłożyłam suszarkę papierem do pieczenia, zabezpieczyłam klamerkami i ułożyłam pokrojone grzyby. Potem gdy te lekko podeschły dosuszyłam tak jak te pierwsze czyli w suszarce do grzybów i piekarniku.
Tak więc warto czasami pomyśleć i wykorzystać to co wydaje się być przydatne do innych celów.
A to nasze zbiory i fotki z lasu :