Prawie każdy z Nas uwielbia smak świeżego domowego chleba. A jeszcze lepiej smakuje chleb upieczony samodzielnie. Postanowiłam więc upiec taki chlebek. Ale jak się do tego zabrać, jeżeli nie posiadam automatu do pieczenia chleba? Ktoś by powiedział - upiec w piekarniku. Niby proste, ale większość przepisów wymaga temperatury pieczenia 200 stopni C. Ja, niestety, nie posiadam jeszcze piekarnika z regulacją temperatury. I tu z pomocą przyszedł mi "wujek google". Usiadłam przed komputerem i zaczęłam szperać w internecie. I znalazłam! Przepis prosty (bo dobrze zacząć od czegoś prostego) i co ważniejsze - temperatura pieczenia 180 stopni C. Co prawda na pierwszy rzut oka coś mi się nie zgadzało w stosunku sypkich składników do płynów, ale chyba nikt nie umieszcza niesprawdzonych (lub co gorsza błędnych) przepisów w internecie. Jakże się myliłam...
Wsypałam sypkie składniki do miski, dodałam płyny, wymieszałam i ... PORAŻKA! Ciasto na chleb miało konsystencję budyniu. Ale nie byłabym sobą, gdybym już na starcie się poddała. O nie! Zaczęłam improwizować i oto co mi wyszło:
DOMOWY CHLEB
3,5 szklanki mąki tortowej
2 szklanki mąki pełnoziarnistej
1 i 1/5 szklanki ciepłego mleka
1 i 1/5 szklanki ciepłej wody
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
7 gram (1 opakowanie) suszonych drożdży
3 łyżki płatków owsianych
3 łyżki pestek dyni
Obie mąki wymieszać z solą, cukrem, drożdżami, płatkami owsianymi i pestkami dyni. Mleko wymieszać z wodą, dodać do sypkich składników. Wymieszać, zagnieść ciasto, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę. Po tym czasie ponownie zagnieść ciasto, umieścić w wysmarowanej tłuszczem i posypanej mąką tortownicy, przykryć ściereczką i odstawić na pół godziny do wyrośnięcia. Tuż przed pieczeniem wierzch chleba posmarować ciepłą wodą. Piec w 180 stopniach C przez 1,5 godziny.
Tak nam zasmakował ten chlebek, że już następnego dnia upiekłam następny. I tym razem była to improwizacja. Przyznam, że jeszcze bardziej nam smakował niż pierwszy.
CHLEB Z MAŚLANKĄ
4,5 szklanki mąki tortowej
2 szklanki mąki pszennej razowej
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
7 gram (1 opakowanie) suszonych drożdży
1 szklanka ciepłego mleka
1 szklanka ciepłej wody
1/2 szklanki ciepłej maślanki
białko do posmarowania chleba
Wymieszać obie mąki, sól, cukier i drożdże. Do sypkich składników wlać płyny. Wymieszać, zagnieść ciasto, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 1 godzinę do wyrośnięcia. Po tym czasie ciasto na chleb ponownie zagnieść, uformować bochenek i umieścić go na wysmarowanej tłuszczem i posypanej mąką blasze (można na wierzchu zrobić nacięcia). Przykryć ściereczką i odstawić na pół godziny do ponownego wyrośnięcia. Przed samym pieczeniem wierzch chleba posmarować białkiem jaja. Piec w 180 stopniach C przez 1,5 godziny.
Tak więc pierwsze koty za płoty. Moja przygoda z pieczeniem chleba z pewnością będzie miała ciąg dalszy. Już dzisiaj piekę kolejny.