myślałam o bigosie bo można zrobić wcześniej i w każdej chwili podgrzać

a dlaczego ma być kaloryczne i niezbyt wesołe ? chyba nie rozumiem co autor pytania ma na myśli... Ja zawsze szykuję coś rozgrzewającego żebyśmy mieli tylko do podgrzania jak wrócimy z cmentarza

obiad będzie napewno ale jeszcze nie wiem co będzie

myślałem o serniku i jakiś kotletem z ryżem

Rozumiem, że posiłek ma dodatkowo wprawiać w nastrój zadumy i umartwienia :D? proponuję suchy chleb i wodę ;) a tak na serio to podobnie jak SmacznaPyza postawiłabym na coś do rozgrzeje człowieka bo dniu spędzonym poza domem gdzie często 1.11 pogoda nie rozpieszcza.

ja proponuję bogracz

Ja zawsze jeździłam do rodziny w ten dzień więc nie gotowałam. Ale tam zawsze ciocia gotowała wielki gar gulaszu lub bigosu i jak wracalismy z cmentarza to odgrzewała a wszyscy rozgrzewaliśmy się tym jedzeniem. Gdybym ja miała gotować to też zrobiłabym coś rozgrzewającego, co wystarczy tylko odgrzać po przyjściu z cmentarza.

można zrobić gołąbki, też je można odgrzać po powrocie z cmentarza

rosołek. Po powrocie z cmentarza będzie jak znalazł

głupie pytanie... to kolejny żartowniś, zobaczcie jaki przepis wstawił... :/

ja przeważnie robię bigos i jakieś ciasto

bigos, gołąbki i ciasto biszkoptowe z kremem

hehe nie znam takich potraw:D