Najsłabszą stroną jest gotowanie lub pieczenie dla innych. Tak potwornie mnie to stresuje, że robi mi się słabo. Pomimo iż pytam wcześniej czy lubi ktoś mało soli i przypraw, czy też danie może mieć zwiększoną nieco moc. Wiem, robię, ale i tak problem - będzie smakowało? Wyjdzie w ogóle (ciasta). Więc po prostu - moją słabą stroną jest psychika własna.

chyba pieczenie mięs itp .

ja nie umiem zrobić zupy jarzynowej- ile bym nie dała warzyw zawsze smakuje jak woda po brokułach lub marchewce, poza tym nie znoszę dekorować, zawsze mam jakiś pomysł, a ręce jak z drewna, dlatego podziwiam zawsze osoby pracujące z masami lukrowymi lub marcepanem- moja ulubiona strona pinkcakebox.com- to co babki tam wywijają... mistrzostwo w najlepszym wydaniu

słabości mam pełno i mogłabym wymieniać. Mie mam mam sił wałkować ciasta na pierogi, zagniatać rękoma, kremy nie zawsze też mi się udają, czasami zakalec wyjdzie i mogłabym wymieniać dalej :-)

Pieczenie biszkoptu, to moja pięta Achillesowa wypróbowałam dużo przepisów, ale jakoś mi to nie wychodzi.

moja słaba strona to ciasta.

Moją najsłabszą stroną jest robienie czegokolwiek z mięs. Nie wychodzi mi tak jakbym chciała, nie mam pomysłu.

Każdemu zdarzają się wpadki kuchenne i mi też, ale praktyka czyni mistrza.

pieczenie mi wychodzi tak sobie

Każdy chyba jakąś ma, u mnie nie wyszedł mi jeszcze dobrze lukier:/ niby proste ale jakoś zawsze coś muszę schrzanić i nie wychodzi. Ciasta mi wychodzą, z gotowaniem też nie mam problemu, ale jeśli chodzi o smażenie to moją słabą stroną są naleśniki:/ zawsze jakieś muszą się zniszczyć podczas obracania. No i mam problem z dekorowaniem ciasteczek, trzęsą mi się ręce i nie wychodzi mi to tak perfekcyjnie jak bym chciała.