w jakimś programie kulinarnym oglądałam, że poszczególne liścia salaty lub całą należy owinąć w namoczony ręcznik papierowy - to zapewni jej rześkość i ładny wygląd, ale sama nie stosowałam więc nie wiem jak się sprawdza w rzeczywistości :)

Ja płuczę całą główkę, otrzepuję z nadmiaru wody i wkładam do woreczka strunowego - ale nie zamykam go szczelnie! Tak potrafi mi sałata przeleżeć nawet tydzień w lodówce i nic się z nią nie dzieje. Jak mam czas i ochotę, to oddzielam liście i robię z nimi to samo - wilgotne długo w lodówce zachowują jędrność. Tylko musi mieć trochę powietrza, nie może być zamknięta szczelnie...

a ja do małej miseczki leje zimna wodę i czy mam w niej sałatkę w lodówce

przechowuję w zamkniętym pojemniku do przechowywania żywności wcześniej ją płuczę pod bieżącą wodą oczywiście zimną i trzymam w lodówce wytrzyma nawet tydzień jest jak świeża :)

Ja sałatę spryskuję delikatnie wodą, wkładam do woreczka foliowego/ale go nie zamykam/ i wkładam do pojemnika na warzywa na dno lodówki.Płuczę sałatę dopiero przed użyciem.

Jeśli Cię to przekona- bo tylko to mi pozostało - również płuczę, otrząsam i wsadzam do pojemnika do sałaty (Tupperware - akcja za kody z serków topionych), który ma podstawkę na dnie, chroniącą sałatę od psucia, pozwalając na swobodny "odciek" wody. Jednak gdy jej nie miałam też pozostawał woreczek. Sprawdza się. Wolę tak niż robi Renata, bo taką sałatę można od razu srrru... na kanapkę ;).

ja wkładam do naczynia które nie przepuszcza powietrza :P

ja płuczę całą sałatkę, po czym przekładam do miseczki o której pisze Borgia, sałatka długo się utrzymuje.

też używam sposobu z miską z wodą do której na parenaście minut wkładam główkę sałaty