Urozmaicać posiłki i kombinować z wyglądem. Nie należy zmuszać na siłę, bo takie zachowanie dziecko tylko zrazi :(

Trudna sprawa... na pewno nie zmuszać do jedzenia... może więcej aktywności fizycznej, czasem dzieci za mało biegają, szaleją i nie spalają energii. Często niejadki to dzieci spokojne, lubiące statyczne zabawy... wtedy najlepsze jest świeże powietrze i ruch.

urozmaicić posiłki: zrobić je bardziej kolorowe, ciekawe wzorki, etc

Nie zmuszać go do jedzenia w miarę rozsądku. Może po prostu nie jest głodny ? Szykować Mu małe porcje, ładnie ułożone na talerzu i by było to wszystko kolorowe i urozmaicone. Wiem, jest to wysiłek, ale może podziała, by dziecko w końcu lepiej zjadało posiłki ?

nic, być może dojada między posiłkami, a Ty nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy?

spisać każdy kęs zjedzony w ciągu dnia. często okazuje się, że niejadek nie zje porcji obiadu, bo ma za dużo przekąsek czy słodyczy albo zjada po jednym gryzie co chwilę czegoś. lekarz mi kiedyś powiedział "dziecko samo się nie zagłodzi". zmuszanie to najgorsze co może być. jeśli masz czas to gotuj z nim. i nie dawaj fastfoodow albo kupnych rzeczy w myśl zasady "jak nic nie je to niech chociaż zje tego sevendejsa" ;) niestety dużo ludzi tak robi....

nie podawać przekąsek między posiłkami

Alex ma rację! Z niejadkami jest podobnie, jak z większością zdrowych osób, które twierdzą, że tyją, chociaż prawie NIC nie jedzą, a jak zrobią listę, to szczęka opada im do podłogi :) A wiadomo, że "prawie" robi różnicę :) Miałam małego niejadka, ale mój Tato uświadomił nam, że syn nie może być głodny, jeśli w ciągu dnia wypija np. 5 butelek soku przecierowego (BoboFr...) - jest najedzony przecierami z marchewki, dyni, owoców jakie w tych soczkach są - nawet bez udziału cukru :) Do tego jakiś biszkopcik lub kilka, chrupki kukurydziane, mleczko czy budyń i porcja kalorii aż za duża ... Na szczęście moje dziecko było szczupłe, więc nie musiałam walczyć z otyłością, ale widziałam to u moich koleżanek ... mały ludzik Michelin, ale babcie były zachwycone ;) Dzieci muszą mieć małe porcyjki, kolorowe, pachnące i najlepiej, aby brały udział (oczywiście w odpowiednim wieku) w tworzeniu posiłku :) Mój syn jako 4/5-latek nie lubił sałaty, cebuli, papryki, etc... A jak na półmisku leżały składniki do kolacji czy śniadania, to sam chętnie podchodził do ławy i komponował sobie wielopiętrowe kanapki z "nielubianymi" produktami :)

odstawić słodycze, moje koleżanka tak zrobiła i dziecko zaczęło jeść więcej. A słodycze tylko od czasu do czasu jako nagroda. ładnie podawać na talerzu kolorowo, pobawić się w kształty

najlepiej urozmaicać posiałki

Przede wszystkim niezmuszac do jedzenia

Zależy ile ma dziecko, może za dużo przekąsek i dlatego nie chce jeść czegoś innego. Sama mam prawie 5-cio letniego niejadka ale już się przyzwyczaiłam i nie narzekam. Jada co lubi a ja staram się warzywa przemycać w innej postaci. Dziecko się samo nie zagłodzi. Spróbuj podawać posiłki w stałych porach, jak nie zje to dopiero kolejny za 3 godziny, może jak zgłodnieje to zje. Między posiłkami tylko woda do picia. To rodzic decyduje co dziecko zje a dziecko ile zje więc jak nie chce nie zmuszaj :)

Nie podawać nic między posiłkami. Jeżeli ktoś ma czas, można zachęcać dziecko ciekawie ułożoną potrawą.