Mieszkam w Barcelonie. Brakuje mi najbardziej kaszy gryczanej, białego kwaśnego sera (są tylko takie "mdłe") oraz kiszonych ogórków. Kiedy przylatuje do Polski, jem głównie takie rzeczy, by się nasycić :) Mam za to inne rzeczy, z których jestem bardzo zadowolona, głównie owoce morza i świeże ryby w każdym markecie, nawet niewielkim.

lidl za granicą często organizuje tydzien polski a i często są polskie produkty a co do chleba to czasem najtańszy jest najlepszy np. tostowy w sieci sklepów Rewe

Napewno w najbliższym miasteczku w określonym dniu tygodnia w jego centrum, w rynku jest organizowany targ. Rozstawiają wtedy swoje stoiska okoliczni rolnicy. Tak jest w każdym niemieckim mieście.

A z drugiej strony własny ogródek to też świetny pomysł.

Mam bliskich za granicą konkretnie w szkocji im najbardziej brakuje pieczywa:)

pieczywa i wędlin tam sa inne

ja mieszkam w Uk w małym miasteczku ale mamy Polskie sklepy praktycznie na każdym rogu:) Więc wędlin nie brakuje, brakuje mi za to żeberek , bo tu sprzedają tak obrane że kości szkoda kupować:)

W Niemczech wędliny i pieczywo, to jest największa porażka :/ Denerwujące jest też to, że nie można kupić np. dwóch sztuk pomarańczy, lecz od razu siatkę 2kg...

Klaudia, a w marketach przecież są owoce na wagę. Akurat wędliny niemieckie nam bardzo odpowiadały - lubimy prawdziwe niemieckie mortadele (zrobione z mięsa), salami czy wędzoną metkę. Pieczywo też jest w bardzo szerokim zakresie - jest pszenne, mieszane i bardzo żytnie :) Natomiast np. we Włoszech te ich dmuchane bułki, to zupełna porażka - zjadałam 2-3 i nie czułam, że coś zjadłam ;) Podobnie chleb w Belgii - kromka wielkości talerza obiadowego, ale jakby zrobiona z waty - bez smaku i taka lekka, że w dłoni jej nie czuć ;)

@anemon- słyszałam coś właśnie o tych targach, ale na razie jeszcze nie miałam czasu szukać, muszę dokładnie wypytać mojego R. @Klaudia- to prawda, z tego co widziałam chleb jest droższy od bułek, a wędliny, szkoda gadać, chociaż kiełbaski na grilla takie białe kupujemy to są pyszne :) Ostatnio w lidlu znalazłam paczkę z kiełbaską podobną to śląskiej, a na etykiecie opis "Krakowska" :D Brakuje mi sera twarogowego, bo kwarki to nie to samo, ogórków kiszonych z biedronki, pasztetów( chyba sama zacznę piec i sprzedawać w mojej wsi)