Ciężko jest się dochować ładnych pomidorów pod chmurką, ale ja pomimo niepowodzeń sadzę:)

miałam kiedyś wsadzone do ziemi w zacisznym miejscu w lekkim półcieniu , zawiązywałam do nich patyki aby się nie połamały a ostatnie pomidory zbierałam z końcem października tuż przed przymrozkami jeszcze były zielone .

Ja też mam tylko koktajlowe - ale w kilku gatunkach: żółte, podłużne, koraliki. Koktajlowe są bardzo odporne i pod chmurką zawsze się udają i nie chorują.

Musi być nasłonecznione miejsce, a może tak przykryć je folią? Stworzy się coś w rodzaju szklarni.

Pod chmurką już nie sadzę ,nie opłaca się bo po deszczach padają, liście i owoce robią się czarne a ja nie używam oprysków.

Nie polecam

W tamtym roku dostałam i zasadziłam w wielkiej donicy małe krzaczki pomidorków(nie pamiętam nazwy) na balkonie-wbiłam długie druty żeby mogły się o coś zapleść.. do południa było słonecznie a później tylko półcień i jakoś pomidorki wyrosły ;)) musiałam tylko dobrze o nie dbać, regularnie podlewać i zastosować odpowiednią ziemię ;)) Sama nie sądziłam że urosną ! jak dobrze pamiętam zasadziłam pod koniec maja a zbiory były już pod koniec sierpnia ;)

a ja sadzę co roku do gruntu, część z nich zdąży dojrzeć nim złapie ich zaraza, resztę jeszcze zielonych zrywam i kładę na parapecie na słońcu aż dojrzeją, nie używam żadnych oprysków

jakoś pod chmurką ostatnio się nie opłaca sadzić pomidorów bardzo szybko atakuje zaraza

Nie ma sposobu, to zależy od roku. Np. dwa lata temu były pomidory w gruncie bardzo udane przez całe lato do jesieni i nie było zarazy bez oprysków były piękne zbiory, natomiast w zeszłym roku nie udało się nic. To zależy od pogody i roku;)

my siejemy koktajlówki. duuużo owocują, ładnie się rozrastają. na inne nie mamy miejsca

najpierw wysiewam do doniczki, potem pikuję w pudełka małe a po 15 maja przesadzam do doniczek dużych bo ja hoduję koktajlowe. Ciezko jest z pomidorami bo zaraza je atakuje moja rodzina uprawia na polu i niestety często nic z pomidorów nie ma ja nie sa pryskane

Sadzę co roku ( najpierw własne wyhodowane z nasion ) w szklarni i do gruntu; to zależy od danego roku czy się udadzą czy też nie; dwa lata temu miałam bardzo udane wszystkie pomidory, natomiast rok temu w gruncie wszystkie zaatakowała zaraza, jedynie w szklarni się uchowały