Ja z bezami też mam czasami problem ,a robiłam i z mąką i bez niej,albo są smaczne wypieczone albo gumiaste jakieś,sama nie wiem od czego to zależy.

Mnie coś ostatnio nie wyszły, nie wiem dlaczego.

Przeważnie robię spody bezowe do tortów. Ubijam białka dokładnie z cukrem do otrzymania sztywnej , błyszczącej konsystencji. Następnie susze je w 140° uchylając co jakiś czas piekarnik.

szczerze powiedziawszy jeszcze nigdy mi sie nie udaly, chyba dawalam za wysoka temperature, bo zawsze byly z wierzchu brazowe

mi nigdy nie wychodzą, zastanawiam się czy ma znaczenie że piekę w piekarniku gazowym i ciepło jest bardziej od dołu

Tajemnica udanych bez polega na bardzo dobrym ubiciu białek z cukrem :)

zgadzam się, wszystko zależy od tego czy białka są dobrze ubite

aby bezy wyszły trzeba ubić dobrze białka i długo suszyć w piekarniku

jak dobrze ubite są białka muszą się udać, małe bezy suszę w temperaturze 110 -120 stopni jak robiłam spód duży to miałam 170 po paru minutach zmniejszałam do 140 stopni

wczoraj robiłam do deseru i wyszły smaczne. daję zawsze 125 g cukru pudru na 2 białka. ubijam je do sztywności ze szczyptą soli, potem wsypuję cukier po łyżce. piekę w 120 stopniach, zależnie od wielkości minimum 30 minut.

trochę się zniechęciłam bo ostatnio mi nie wyszły , ale skorzystam ze wszystkich powyższych rad

dziekuje Wam wszystkim za odpowiedzi

raz zrobiłam to totalna klapa, niedługo znów spróbuję i się okarze