moze być na tle nerwowym...skonsultuj się z jakimś innym lekarzem

Zrób sobie gastroskopię, wtedy będziesz wiedziała. Być może masz jakąś bakterię.

Moja mama po świętach przed sylwestrem leżała tydzień w szpitalu na badaniach ogólnych bo przez 3 tygodnie prawie nie jadła i schudła 6 kg, silne bule żołądka ale bez biegunki. W szpitalu badania (morfologia, gastroskopia itp.) wyszły jej lepsze niż niejednej 18tce;) tak lekarz powiedział. I powiedzieli że to na tle nerwowym, zawsze tak mówią jak już nie mogą sprawdzić co jest przyczyną. Proponuję nie faszerować się tabletkami, tylko zrobić dzień oczyszczającej głodówki z dużą ilością pitej wody, to nie zaszkodzi a może pomóc, albo jakieś metody relaksacyjne bo może to być naprawdę spowodowane umiejscowieniem się nerwów, a żołądek jest wrażliwy na takie rzeczy.

babcia mojego męża miała coś podobnego..mnóstwo badań,szpital, teraz się trochę poddała ,nie robiła więcej badań i w sumie nie do końca wiadomo dlaczego..co i jak,ale póki co czuje się dobrze.

może to być związane na tle nerwowym ale lepiej zrobić dokładniejsze badania

warto skonsultować z innym lekarzem

takie objawy pasują do wielu chorób... ciężko coś doradzić. lekarze często zbywają 'tłem nerwowym" jak im sie nie chce szukać przyczyny..... zmień lekarza i zrób badania bo to normalne nie jest

zrób dodatkowe badania u innego lekarza

może trzeba zrobić gastroskopię

Zapomniałam dodać, że ja podobne objawy miałam prze pół roku przed wycięciem pęcherzyka żółciowego! Leczyli mnie zaocznie na wrzody, chorobę Leśniowskiego-Crohna, zapalenie wyrostka i niestrawność! Zaczynało się od biegunek i takiego bólu, przy którym prawie traciłam przytomność. Schudłam w pół roku kilkanaście kilo, ostatnie miesiące leżałam w łóżku i już nie miałam siły wstawać. Nawet w szpitalu byłam. Lekarze sugerowali, że to nie wątroba i woreczek, bo nie dostałam żółtaczki! To taki ich wyznacznik chorego woreczka żółciowego! Dopiero trafiłam prywatnie na mądrego lekarza, który powiedział, że to albo tak duża inwazja pasożytów (moje dziecko chodziło do przedszkola i to było bardzo prawdopodobne) albo trzeba usunąć woreczek żółciowy. Broniłam się jak mogłam, ale wreszcie poszłam prywatnie na operację - zapłaciłam i bóle minęły! A mój lekarz w przychodni do dziś mówi, że niepotrzebnie się dałam pokroić!