warto opisać przepis po swojemu, ale wypada również dopisać, jakim i czyim przepisem się inspirowałaś :)

nie może być jota w jotę ;-)

Wiadomo, że każdy z nas się czymś inspiruje, czyta książki kucharskie i czasopisma, potem przeważnie i tak tworzy własną wersję potrawy. Jeśli napiszesz, że potrawa zainspirowana czyjąś książką to z pewnością nie będzie to potraktowane jak plagiat.

Zdjęcie własne a przepis nie może być identyczny jak z książki ,na pewno musi być zmieniony .Chyba że się mylę .

myslę ze mozesz skorzystać z przepisu najlepej coś zmieniając

Dokładnie tak jak zostało napisane powyżej.

dokładnie tak jak poprzedniczki

trzeba coś zmienić

jasne, ze mozna sie nim zainspirowac, no ale slowo w slowo to juz nie przystoi :)

właśnie o to mi chodzi, o inspirację, a nie plagiat :)))

Zdjęcia musisz mieć własne, przepis opisany własnymi słowami i dobry zwyczaj nakazuje, aby dopisać z czyjego przepisu skorzystałaś. Choć to ostatnie jest tu bardzo niechętnie praktykowane.

Na pewno zdjęcia muszą być własne, przepis także powinno się własnymi słowami opisać, choć jest wiele przepisów, które każdy zna, jednak każdy inaczej robi i tak powinno się go opisać :)

Z tego co się orientuję to przepis może być z książki, lecz należy podać źródło. Jest to wszędzie stosowane i sama mam taki przepis tutaj. Dodam, że swego czasu takich przepisów mogło być w danej księdze ok. 20%. Chyba zmienił się regulamin w tej kwestii, ale wpisanie przepisu ze źródłem nie jest plagiatem. Osobiście zresztą uważam, że jest to promocja książki.