nie zabieram gotowego jedzenia, wychodzę z założenia ze urlop to czas totalnego odpoczynku i nie stoję przy garach, nawet nie bawię się w odgrzewanie posiłków

ezadko zabieram chyba że wiem że żywimy sie we własnym zakresie to wówczas tak :)

raczej zabieramy suchy prowiant,

raczej nie zabieram ze sobą żadnego jedzenia, ewentualnie kanapki,

nie zabieram kupujemy zawsze jedzenie na miejscu lub wykupujemy posiłki przeważnie tylko obiady lub obiado-kolacje bo na śniadanie o wyznaczonej godzinie nikt nie chce wstawać i robimy je we własnym zakresie

a gdzie miejsce na te zaprawy, chyba że samochodem jedziesz.. nigdy nie zabieram ze sobą jedzenia na wyjazd

nie zabieram własnego jedzenia, kupuję na miejscu

teraz są takie czasy, że knajpek i barów wszędzie jest pełno, a dodatkowo nawet małe miasteczka usiane są tanimi sklepami sieciowymi, więc nie ma potrzeby zabierania niczego większego na zapas :)

jeżeli myślisz, o wyjeździe samochodem za granicę to warto zabrać coś do jedzenia ze sobą. Ja przygotowyję jakieś proste jedenie i wkładam do lodówki turystycznej

Nie zabieram jedzenia - po pierwsze teraz można kupić wszystko i wszędzie, więc nie ma to sensu; po drugie jeśli gdzieś jadę to i po to, by spróbować miejscowej kuchni.

ja nic nie zabieram ze sobą do jedzenia, zwykle tam gdzie jadę mam zapewnione posiłki, a jak nie to kupuję na miejscu :)

Nie zbieram , nie ma takiej potrzeby

ja nie zabieram