Również dostrzegam wyścig szczurów i nie bardzo mi się to podoba... Czasami aż strach coś dodawać żeby nie być poddanym falom krytyki. Ja sobie zbieram punkty powoli, spokojnie i przede wszystkim uczciwie. Nie muszę mieć od razu nie wiadomo jakich nagród, cieszę się tym co jest. Choć od grudnia gdy startowałam zauważyłam spadek jakości nagród, a szkoda bo myślę, że jest to perełka wśród takich portali :) Zawsze to motywacja do dodawania swoich przepisów, rekompensata za poświęcony czas :)

Zakładając tutaj konto, myślałam że będzie to fajna zabawa, że będe miała moliwość wymienić się z kimś doświadzczeniami w kuchni i przepisy innych użytkowników mnie zainspirują. Po paru miesiącach przekonałam się że sporo użytkowników nie przestrzega regulaminu. Nigdy nikogo nie skrytykowałam i nie mam zamiaru. Dodając 1 przepis otrzymałam nie miłe komentarze i zgłoszone nadużycie, chociaż moim zdaniem był niezły. Gra w końcu jest o pare groszy i ''cenne nagrody''. Myśle że niektórzy swoim zachowaniem chcą likwidować konkurencje.

Ja też tak myślę to ma być frajda, przyjemność. Emocje mi opadły trudno ktoś mnie nie polubił ale ja się lubię w to bawić i bawię się dalej w dodawanie przepisów niech się martwią ci co nie potrafią i tyle;D a jak ktoś znowu będzie "uprzejmie donosił" to proszę donosy składać na stronie a nie na FB:)

Wielki ukłon w stronę tych którzy są tu po to aby się dobrze bawić ,poznawać nowe przepisy itp a nie zajmować się szpiegostwem i polowaniem na mniej ciekawy przepis!Jeśli czyjeś przepisy Wam się nie podobają to je omijajcie ,nie zaglądajcie do jego księgi.Po co być wścibskim,zgryżliwym i nie miłym???Lepiej sie czujecie wtedy?

Kroki możesz być pewna, że omijam. Problem polega na tym, że nie interesuje mnie jak szybko jeździsz. Interesuje mnie, abyś jeździła wg przepisów. A te przepisy tutaj nieco się zmieniły - może Ci się to nie podobać, ale po naszych prośbach. Pamiętam problem jednej z użytkowniczek, której przepis zgłoszono, bo to była zupa bez dokładnej ilości składników. Na fb... bo tam szybciej. I tam też można wyjaśnić sprawę. Więc została wyjaśniona - padło na końcu coś w sensie "no dobra". I już. Przepis usunięty - zawsze można zmienić. Uściślić. Poprawić.

Gdybym to ja patrzyła na fakt kto mnie lubi, a kto nie... Muffi... żyć by mi pewnie nie dano. Mnie raz zgłoszono przepis do usunięcia. Zapytałam Doradcę publicznie - czy rzeczywiście jest problem. Jaki problem? To nie był przepis do usunięcia. Złośliwie? A może przez przypadek. Biorę pod uwagę, że każdy podchodzi do sprawy uczciwie, a nie złośliwie. Fakt... osoby są różne. Na złośliwe uwagi odpowiadam złośliwie. Przepraszam Kriko - literówka. Być może spowodowana brakiem liter w klawiaturze, ale sądzę, że raczej lekkim wkurzeniem. Lepiej się poczułaś? Zawsze przecież mogę o to zapytać. Będę stała przy swoim i broniła tego, o co większość tutaj walczyła. O jasność i konkretność. O to, aby ktoś kto wszedł tutaj pierwszy raz, nie chciał stąd wychodzić. Aby mógł się nauczyć gotować nie tylko kisiel z torebki.