Ja Dzień Kobiet to mam niemal codziennie :) dziś dostałam moc uścisków i wybraliśmy się na zakupy - bardzo udane :)

kwiaty i słodycze

dostałam bukiet czerwonych róż i buziaka:-)

Ja dosta)łam śniadanie do łóżka, masę tulipanów i bukiet kwiatów, który wygraliśmy w radio:)

moja narzeczona wspominała coś o kilku dniach wyjazdu :)

dostałam piękne różyczki

Była kawusia do łóżka i pączuś :) Potem musieliśmy się uwinąć z zakończeniem przeprowadzki, ktora trwała w sumie przez 2 weekendy i kilka dni miedzy nimi, więc zapomniałam o święcie ;) Kwiaty zakazane, bo koty je zjadają, a nie ma w domu takiego miejsca, gdzie by nie wlazły ;) Mój mężuś zawsze mówi, ze sama najlepiej wiem, co chcę sobie kupić, więc zakupów prezentowych sam nie robi ;) Kasy mi na nie tez jakoś specjalnie nie musi wręczać, bo żartuje, ze i tak jestem znacznie częściej gościem na jego koncie bankowym, niż on sam - a swoje własne jakoś zawsze omijam ... Hehe ;) Mój mężuś zawsze głośno mówi, ze kobieta sama najlepiej wie, czego jej trzeba, a mąż jest nie od decydowania "czy jej coś kupić" tylko od finansowania tych potrzeb :) Racja :)

kwiatuszki wystarczą

Ja byłam w fajnej restauracji ;)

A u mnie troszeczkę niestandardowo - pistolet do kleju :) - wymarzony i do tego mega róża :D