wystarczy podać ładnie,kolorowo z pomysłem, i mozna cuda wyczarować a dziecko zasiądzie z ochotą, wspólne przygotowanie posiłków też zachęca do jedzenia

Moja córcia ma teraz 5 lat, jak nie chce jeść jakiejś potrawy (a kiedyś jadła i wiem, że lubi) to często jej 'wmawiam' że jak była maluszkiem to jadła aż jej się uszy trzęsły ;) czasem skutkuje. ciekawi ją też to, że marchewka ma witaminki dobre na oczy a jabłuszko jest zdrowe dla brzuszka. gdy jej opowiadam, że coś ma dobre witaminki to jakoś chętniej je. także gdy pomaga mi w kuchni to chętniej je. całe szczęście owoce i warzywa lubi. nabiał też. ale nie je potraw typu: bigos, grochówka i dań z kiełbasą ;) i do tego jej nie zmuszam

U nas w dalszej i bliższej rodzinie nie podaje się żadnych "fikuśnych" posiłków jedynie jak najwcześniej dzieci jedzą razem z dorosłymi przy wspólnym stole. Najpierw jedzą swoje papki i od początku dziecko ma łyżeczkę w rączce i samo próbuje jeść, a następnie, na ile to możliwe je to co dorośli. Nie ma niejadków, dzieci są szczupłe i jedzą z apetytem.

myślę, że kluczem w tej sprawie jest ciekawy sposób podania

nie mam już tego problemu, córka (13 lat) sama chce próbować nowości

mój synek(4lata)sam próbuje bo jest ciekawy nowych smaków :)

Mam w domu niejadka - 4,5letnią dziewczynkę, od 2 lat są kłopoty z jedzeniem, tego nie tego nie. Ostatnio wycinam z foremek do ciastek jedzenie - chleb, ser. Oczka robię z parówki, nosek, buźkę maluję z ketchupu. Zachęcam ją by ze mną robiła jedzenie, czy przygotowała ciasto. Póki co udaje mi się że zawsze zje coś więcej.

A ja nie znam problemu niejadka, mam dzieci w wieku 4 i 6 lat i zajadają wszystko. Może mój sukces tkwi w tym że często pomagają mi w przygotowywaniu potraw i próbują wielu rzeczy. Sami często dekorują dania które mają na talerzu. Uważam że to dobry sposób bo dziecko samo to zrobiło i na pewno mu lepiej będzie smakowało. I od najmłodszych lat moje dzieci uczyły się jeść same nawet jeśli zbytnio im to nie wychodziło.

Przed jedzeniem dobrze jest pójść na długi spacer. Nie dawać dziecku słodyczy, ani innych przekąsek. To taka trochę teoria, bo każde dziecko jest inne :)

Wiekszość dzieci nie ma apetytu na zdrowe posiłki bo naje się wcześniej słodyczy lub innych przekąsek a później gdy przyjdzie pora obiadu czy kolacji nie są głodne. Niestety zauważyłam to wśród znajomych, dlatego moja córka dostaje słodycze po zjedzonym posiłku, na deser. I codziennie obowiazkowo owoce. Bywa też że dziecko po prostu czegoś nie lubi (każdy ma do tego prawo) dlatego jej nie zmuszam bo wiem ze to przyniesie odwrotny skutek.

podaje kolorowo i ciekawie

Ja niestety nie mam sposobu, wszystkie tu wymienione na moje dziecko zupełnie nie działąją. Ani pomaganie w kuchnie, ani ładny sposób podania. Słodyczy też nie dostaje, a mimo to nie ma ochoty próbować nowosci, je tylko swoje ulubione potrawy, których niestety jest niewiele.

mój synek ma 21 miesięcy i sam chce wszystkiego próbować, jak coś mu nie smakuje nie naciskam nie musi lubić wszystkiego,nie je dużo ale najwidoczniej tyle mu wystarcza,