tak, w tym roku był u mnie urodzaj z pomidorkami :)

U nas tylko koktajlowe Ale za to takie ilości, że ciężko nadążyć z jedzeniem :-)

W minionych latach rozdawaliśmy bo nie byliśmy w stanie przejeść.......a w tym roku mało na dwie osoby:(

U mnie na działce było dość sporo pomidorów, teraz powoli bierze je lekka zaraza, ale staram się je kontrolować i usuwać zarażone. Mój największy pomidor ważył 78 dag.

W tym roku jest urodzaj na pomidory pod chmurką. Jestem bardzo zadowolona, bo smak swojego pomidora nie ma porównania do tego ze sklepu. Jak na razie są zielone i zarazy jeszcze nie ma. Owoce również dorodne, mam 4 odmiany i wszystkie udane, ale muszę dopiero zważyć;))

ja miałam jedynie koktajlówki

w tym roku posadziłam kilka krzaczków pomidorków koktajlowych , bardzo obrodziły i są pyszne - nie ma porównania do tych sklepowych

tak naprawdę to w tym roku nie mam tak dużo pomidorów ;)

U mnie dopiero zaczęły się robić czerwone, część pogniła, bo dużo deszczu było, więc musiałam je usunąć, na dniach pewnie będziemy zrywać pierwsze sztuki, także ważenie przede mną ;)

U nas w tym roku bardziej sprawdziły się pomidory z pod folii - na bieżąco korzysta z nich 12 osób /na kanapki, sałatki itp ale na przetwory będzie trzeba dokupić/. Natomiast pomidory gruntowe na działce dość szybko zgniły - ledwie zaczęły dojrzewać zaczęło padać a właściwie lać kilka dni z rzędu i przez ponad tydzień stały w wodzie.

koktajlowe tylko mam i dopiero się dojrzewają bo późno sadziłam, do pojadania mi starczy

Ja mam tylko na balkonie dwa krzaczki pomidorów koktajlowych ale też mnie cieszą bo smak pomidorka prosto z krzaczka jest zupełnie inny

u mnie mnóstwo pomidorów, cała rodzina i sąsiedzi się nimi zajadają :)