probowalam juz kilku drylownic i po uzyciu kazdej prawie zlamalam zeba ;) niestety przepuszczaja pestki :( wole drylowac recznie. gdy potrzebuje owocow do dzemu to nie ma problemu ze nie sa w calosci i wyciskam pestki palcami :)

od dawna mam zwykłą drylownicę i jak do tej pory zdaje egzamin

aja nie posiadam niestety

Też by mi się przydała drylownica.

też mam ręczną i jest ok :-)

Mam ręczną i idzie super drylowanie;)

dziękuję za porady, poszukam w Macro lub innych marketach z agd, lepiej kupić mocniejszą i na dłużej

Mam dwie - jedną taką z dźwignią i pojemnikiem na pestki oraz sok, a drugą ręczną, jak strzykawka - używam ich w zależności od ilości owoców. Co roku są plastikowe drylownice w sprzedaży - coraz tańsze ;) Ostatnio w jakimś markecie były po 7,99zł więc chyba taniej już nie można ;) ja mam od 20 lat tę samą, ale i tak co roku mam kłopot z zakupem uszczelek gumowych do niej, a płacę za nie ok.2zł - więc chyba warto co 2-3 lata kupić nową drylownicę z kompletem dodatkowych uszczelek i mieć kłopot z głowy... zwłaszcza, że wydatek nawet 10-12zł nie jest duży, jeśli ktoś przerabia wiśnie, czereśnie, mirabelki :) nawet oliwki kiedyś nią pestkowałam, bo kupiłam wielki słoik, jak się okazało przez pomyłkę wzięłam z półki takie z pestkami ;)

Mam podobne spostrzezenia, jeśli chodzi o uszczelki ;) Moje po 2 latach są sparciałe i nie spełniają swojego zadania! Mam ogromny problem z zakupem nowych, przeważnie szukam więc w internecie. Ale koszt przesyłki i zakupu zawsze doprowadza mnie do wniosku, że chyba lepiej kupić nową drylownicę z odpowiednimi gumkami. W tym roku były takie fajne kolorowe w Kauflandzie, ale na targu też jest ich masa w sezonie :) A jeśli chodzi o drylowanie oliwek, to widziałam, jak Włoszka na straganie w płn. Włoszech podobnym urządzeniem oliwki drylowała - od razu mi się skojarzyło, że przecież można wykorzystać ją też do czereśni i wiśni!

nie posiadam drylownicy