bardzo rzadko używam żelfix a jeśli już to 3:1 bo nie lubię bardzo słodkich dżemów. Śliwki jednak zdecydowanie lepiej smażyć

Ja też do powideł nie dodaję żelfixu,smażę je przez 3 dni,na zasadzie smażenia i studzenia i w zależności od słodkości owoców,dodaję ostatniego dnia odrobinę cukru.

Czy ta ma być do powideł ze śliwek, bo jeśli tak to żelfix jest zbędny. Wystarczy długo smażyć śliwki, a powidła będą aromatyczne i palce lizać :)

Niektórzy wolą używać żelfix-u do powideł/dżemów, bo jest gwarancja zgęstnienia, a inni nie, bo to konserwanty i sztuczność i wolą dżemy mieć bardziej lejące, ale całkowicie bez konserwantów.

Szkoda śliwek, aby robić je z żelfixem. Wystarczy długo smażyć, jak piszą dziewczyny, a powidła wyjdą na pewno lepsze, niż mieszane z żelfixem :)

2:1 wyjdzie mocno gęsty jak galaretka a 3:1 bardziej rzadki

gusia1000 do dżemów jestem w stanie zrozumieć zlefix, ale powidła naprawdę wystarczy smażyć, nawet jeden dzień ciągłego "pyrkania" daje rady :) Ja dodatkowo nie dryluje tylko smażę w całości z pestkami - później je wyciągam.

Ja nigdy nie daję żadnego żel-fixu do powideł śliwkowych jak się dobrze po smaży i za pasteryzuje to zbędna chemia uważam że tego typu rzeczy trzeba ograniczać bo tej chemii w dzisiejszym świecie jest i tak dużo=)

do powideł nie dodaję zel fixu a do dzemu dodaję 3;1

Nigdy nie stosuje żel fixu.

do śliwek nie dodaję żelfixu

Śliwki smażę same bez dodatku aż odparują i same zgęstnieją;)

ja nie używam,ale zależy jaki chcesz czy gęsty czy rzadki ,wyżej jest opisane jaki użyc aby wyszedł rzadki a jaki uzyć aby wyszedł gęsty.