napar z pietruszki jest bardzo dobry i mi zawsze pomagał, pokrzywa także

Dzięki za porady:) @Habibi problem z kozaczkami miałam dokładnie taki sam i w końcu poszłam do szewca i zrobił mi buty na wymiar. Na puchnące łydki znalazłam sposób - rowerek. Ale nie stacjonarny czy taki normalny "terenowy" /takie w moim przypadku pogłębiały problem/ ale leżąc na plecach "pedałujemy" z nogami uniesionymi do góry - poprawiamy krążenie krwi i odciążamy nogi. U mnie się sprawdza:)

przede wszystkim wyrzucić z jadłospisu sól

pić więcej wody, ograniczyć sól, jeść warzywa i owoce moczopędne (truskawki, arbuzy, melony, ogórki, pomidory,, seler naciowy)

Pic dużo wody ograniczyć sól do minimum :)

Z przypraw to bazylia, mięta ,mniszek,pokrzywa,tymianek,chrzan.Ale też powinnaś pić codziennie 1,5 litra wody i banany, arbuzy .Sól zastąp ziołami .Jedz potrawy z dużą ilością selera, możesz też zrobić zielony koktajl, nie powinnaś rezygnować z soczewicy, fasoli soi, grochu

Ogranicz sól, nie używaj jej wcale, wystarczą te ilości, które są zawarte w gotowych produktach m.inn. w pieczywie. To sól powoduje ,że przybierasz na wadze, zatrzymuje wodę w organizmie.

Polecam wodę z cytryną z zmiksowana natka pietruszki - dobrze oczyszcz organizm, działa moczopędnie. Ja mam podobny problem ale ponieważ bardzo puchłam i naturalne metody były za słabe ( to pewnie tez kwestia tego wieku)stosuje teraz taki suplement magnezowo/potasowo/wapniowy.

Ja codziennie rano piję wodę z cytryną. Ograniczam jak najbardziej sól, zastępuję ją ziołami i piję często małe ilości wody. Bardzo mi pomogło też odstawienie kawy, ale to raczej spore wyrzeczenie.

Ziemniaki gotowane bez dodatku soli oraz wywar z pietruszki, a na surowo matka pietruszki, ale w sporej ilości, duży pęczek każdego dnia, kiedy czujesz, ze organizm zatrzymał nadmiar wody! Ja mam podobny kłopot, ale niestety jest on przewlekły (od wielu lat) - mam problem z zatrzymywaniem wody w łydkach :/ Puchną mi tak, ze przez wiele lat nie było mowy o zapięciu suwaka w kozaczkach - nie mogłam kupić z tak szeroką cholewką, aby to się udało :/ Kiedy trafiłam wreszcie na mądrego lekarza i zapisał mi odpowiedni lek (klopamid), a ja zaczęłam wreszcie nosić kozaczki, które kupowałam bez zwracania szczególnej uwagi na szerokość cholewki ;) Ogólnie jestem dość drobna (rozmiar odzieży S) i przy wadze 60kg już wyglądałam niezbyt korzystnie, a przy tej chorobie miałam łydki jak kolarz ;) Wiem, ze niektóre panie łykają w trudnych dniach furosemid, który także w efekcie działa odwadniająco, ale ja od 5 lat biorę klopamid i działa jak trzeba ;) A działanie ma także doraźne, więc nie wymaga stosowania długotrwałego. Porozmawiaj o tym ze swoim lekarzem rodzinnym.

ja ograniczam (niewielką i tak) ilość soli, piję pokrzywę.

pić więcej wody niegazowanej ja dodaję żurawinę ... jednak przyznam, że mimo diety przed @ zawsze waga wzrasta