Iza u mnie mój pogromca karpia zdąży pozjadać wszystkie,szynka zostaje a karp zawsze zjedzony.Kiedyś jednak włożyłam kilka kawałków do zalewy,nawet nam smakował jednak nie to samo co świeżo upieczony:)

Iza u mnie dużo tez zostało ,ale mój mąż zajada się rybkami całe święta(ze stołu nie schodzą):)

Jeśli zdarzy się, że trochę karpia zostaje, to wrzucam go do zalewy octowej, pycha :)

u mnie coś te jedzenie wczorajsze nam nie wyszło tyle tego zostało :)

u mnie karp jest jedzony po wigilii w święta, a że bardzo lubimy ta rybę to jest zawsze zjedzona. Usmażony może być :-)

my jemy do sniadania do salatki, czestujemy tez gosci nim

zawsze zjadamy do ostatniego kawałka,bardzo lubimy i nie mam problemu co zrobić z resztkami

my dzisiaj odgrzewamy w piekarniku - lubię takie smażonego a potem podpieczonego a jeśli jeszcze coś zostanie to zaleję lekką zalewą octową dodając trochę cebulki

u mnie dzisiaj rybka do obiadu bo duuuzo jej u nas zostalo jesli i po obiedzie zostanie to zrobię z niej sałatkę bądź zaleję zalewą z cebulką

ja też odgrzewam w piekarniku, albo robię zalewę octową

Ja odgrzewam w piekarniku lub robię w zalewie

Dzisiaj do śniadania pokroiłem na kawałki i dałem między chleb, jako kanapki.

U nas wszyscy lubią karpia i zawsze caly znika