Ja zalewam gorącą ale nie wrzącą wodą i piję taki kleik od czasu do czasu

Ja piję regularnie codziennie zaparzane wodą . Wypijam rano na czczo;))

jako dziecko piłam kisiel z siemienia,kilka dni temu sobie taki przygotowałam i....wypiłam fakt ale już się nie odważę :)

Ja dodaję do jogurtu na II śniadanie nie parzę go tylko spożywam tuż po wsypaniu do nabiału

siemię używam na 3 sposoby: dodaję do pieczywa, do środka i jako posypkę, gotuję sobie z niego kisiel i mielę w młynku aby wsypać do jogurtu czy koktajlu. niektórzy mówią, że nie wolno spożywać surowego bo trujący ;) a inni, że żeby się otruć trzeba by zjadać ogromne tego ilości i nic więcej cały dzień ;) nie wiem jaka jestem prawda, mi nic po łyżce surowego nie jest więc jem :)

na noc zalewam gorącą wodą 2 łyżki w szklance i rano wszystko wypijam, mi smakuje taki kisiel z ziarenkami trawienie jest dobre, nie ma wzdęć to wiem na pewno

Można stosować je w postaci dodatku do surówek i sałaty, a także jako przekąska. Można też zemleć. 1-2 łyżeczki zmielonego siemienia zalać gorącą wodą. Otrzymany napar ma właściwości osłaniające błonę śluzową przewodu pokarmowego.

Najlepiej kupować w ziarnach i mielić tuż przed spożyciem, bo wcześniej zmielone utlenia się. Ja jem w całości dodając do musli albo jogurtu. Podobne właściwości mają też nasiona chia, które nie mają tego lnianego smaku.

Zawsze w dzieciństwie piłam kisielek, który mój tata robił sobie na żołądek ;) Potem zaczęłam stosować mielony, do wypieków, posypywania kanapek, do zup... Najlepiej jednak mielić sobie na bieżąco w domu, bo kupny mielony szybko jełczeje i wietrzeje - jest za długo przechowywany w zmielonej formie! Podobno najlepsza wersja to ta nieprażona i w całych ziarenkach. Ważne, aby używać regularnie i w różnej formie ;)

Jem kilka razy w tygodniu po łyżeczce siemienia. Dosypuję go po prostu w całości do owsianki.

Ja czasami dosypuję w całości do jogurtu

często zmielonym siemieniem posypuję nawet zwykłe kanapki

Jem w pieczywie w całości, czasami do jogurtu lub do sałatek ale już zmielony gdyż słyszałam, że nasz organizm wchłania jego walory tylko ze zmielonego siemienia lnianego.