Mam wielki ekspres ciśnieniowy z wbudowanym młynkiem oraz przelewowego tefala czekającego na czarną godzinę :) Już od 3 lat tylko kawkę z ciśnieniowego piję :) Dawniej miałam etap rozpuszczalnej, ale mój lekarz rodzinny uświadomił mnie, ze to nienajlepszy wybór dla zdrowia ;) Parzonej w szklance pić nie mogę, bo mnie po niej mdli... A przez dłuższy czas parzyłam przez tzw filtr melita - plastikowy lejek z papierowym wkładem. Mam też w domu 2 zaparzacze z tłoczkiem, jeden elektryczny dzbanek do parzenia kawy lub herbaty oraz włoską kafeterkę. Ale pozostaję wierna ciśnieniowemu :)

ja na razie parzę tradycyjnie, z fusami,ale marzy mi się pewien ekspres ciśnieniowy marki na DL...,który zaserwowałby mi wyśmienite latte z np. czekoladą na górze

ja lubię rozpuszczalna :P choc podobno to najgorsza kawa , ja smakoszem kawy nie jestem :D

u mnie z kawą jest różnie rano w pracy piję sypaną popołudniu rozpuszczalną a w sobotę robię w ekspresie

ja parzę bezpośrednio w kubku

Piję rozpuszczalną więc zalewam ją w filiżance,mam też expres i jego też czasami używam.

ja używam zaparzacza

ja używam mokę

Ja zawsze czarna sypana

ja używam frenchpressa

rano ekspres, w południe w kawiarce zaparzam :)

dla mnie najlepiej smakuje bezposrednio w kubeczku ;)

Najlepiej smakuje mi kawa parzona tradycyjnie w kubeczku sypana;)