Właśnie dzisiaj zastanawiałam się nad podobnym tematem... czemu ludzie posiadają różne przydatne sprzęty w domu i oszczędzają je, oszczędzają energię, ale nie oszczędzają siebie, własnego zdrowia i czasu! Owszem, zdarza się, że zapakuję zmywarkę i pozostaje mi dwie nieporęczne duże miski czy wirówka do sałaty, które można sprawnie przemyć w rękach, a gabarytami zajęłyby duzą szufladę w zmywarce... Jednak nie zdarza mi się to często - uruchamiam zmywarkę, ilekroć jest to potrzebne. Czasami nawet 2-3 razy dziennie, ale zazwyczaj tylko raz. Nie zbieram naczyń przez cały tydzień, ale czasami jest tak, że np. mam 2-3 talerze i kilka kubeczków, wówczas płuczę wkładam do zmywarki i czekam, aż się zapełni. Przed włączeniem programu mycia uruchamiam 15min. program namaczania i wszystko się pięknie domywa... najczęściej myję w temp auto (45-65*) na tzw. progr. vario speed, który trwa 1,25h zamiast 2,40h. Nie zauważyłam wzrostu rachunków za prąd!

ja też włączam co drugi dzień(2 osoby) chyba że jest nas więcej i jest taka potrzeba to chodzi częściej np.święta,uroczystości rodzinne.Niektóre przedmioty jednak myję ręcznie jak nie nadają się do zmywarki:)

Moja zmywarka najczęściej włączam w weekend bo nie nazbiera się tak dużo naczyń:P bardzo pomocna jest do mycia tych uciążliwych słoików więc teraz częściej chodzi w tygodniu.

to zależy od ilości zmywania jeśli jestem sama z mężem to zmywam ręcznie a przy dzieciach to zmywareczka mnie wyręcza, przecierz nie będę zbierała zmywania przez trzy dni

zawsze zmywam recznie, nie mam innej możliwości

właśnie mam z tym problem. zawsze zmywałam ręcznie i teraz jak mam zmywarkę nie potrafię się do niej przyzwyczaić i nadal zmywam ręcznie. Zmywarki używam jak mam w domu jakieś przyjście, a tak to parę tych naczyń zmywam ręcznie. Mąż się ze mnie śmieje, a mi wydaje się że ręcznie zrobię to szybciej.

ja często tak robię