trudno powiedzieć...ostatnio na szkoleniu: "jak karmić dzieciaczki," kobitka ekspertka mówiła że truskawki nadają się do jedzenia dopiero w czerwcu- więc na smak poczekajmy jeszcze miesiąc

trudno powiedzieć:)

Też myślę, że to zależy od odmiany. Kiedyś - będąc młodą uczennicą - jak jechałyśmy z koleżankami do Łodzi... Marta zabrała ze sobą koszyczek truskawek. Ogromnych, nie czerwonych a bordowych wręcz, pachnących z daleka, i tak słodkich, że wszystkie rozpływałyśmy się nad ich smakiem. Zerwane w poprzednim dniu i przygotowane, aby z samego rana je wziąć - gdzieś od sąsiadki. Minęło lat... wiele, a ja do tej pory takich nie jadłam. Owszem - słodziutkie tak, ale nie tak wyglądające. Nie wiem co to za gatunek i dlaczego takie były. Dodam, że niezależnie czy zerwane przeze mnie prosto z krzaczka, czy dostarczone przez kogoś znajomego - z przydomowych ogródków.

To chyba nie polskie truskawki z pola, a jak już, to wyhodowane w szklarni na dużej ilości nawozów sztucznych, a nie naturalnych.

nasze raczej są słodkie i miękkie

Jeśli wielkościowo były podobne, to raczej na 100 % były importowane. Jeśli zdarzały się i mniejsze i większe, to mogły być polskie, ale jeśli były i kwaśne i mało soczyste, obstawiam zagraniczne.

Ja wydam osąd na podstawie własnych owoców z działki. Nie wiem może dlatego, że sucho ale takie właśnie są truskawki- twarde i kwaśne ;)

nie wiem czy nasze,

przed zakupem warto spróbować , co się kupuje:)

raczej szklarniowe