mnie Mama uczyła, że zaparzona mąka wmieszana do ciasta musi się w tym cieście wyprażyć, dlatego ciasto miesza się, aż zacznie odstawać od ścianek garnka... potem decyduje już temperatura pieczenia, aby ptyśki urosły i wyschły, a w środku nie mogą być mokre, bo opadną przy stygnięciu :)

ważne, jest by dobrze zrobić ciasto

Ja też raz próbowałam ale mi nie wyszły, myślę jednak że za szybko się zniechęciłam.

Bardzo dawno ich nie robiłam, zazwyczaj kupuję gotowe w sklepie.

Raz może zrobbiłam ptysie i mi sie udały , ale nie pamiętam dokładnie jak mi wyszły , pewnie z kims je robiłam

Muszę poszukać przepis i wstawić;)

wiem, że mąka musi być przesiana, a po jej dodaniu trzeba mieszać żeby nie powstały grudki

ja nie robiłam , tylko moja Mama przed kilkunasty laty robiła:-), ale pamiętam , że dużo zależy od temperatury pieczenia i długości:-)

Ja nie mam dobrego przepisu na ptysie, znaczy mam kilka, ale nie robiłem, muszę wypróbować. Jeśli coś z tego wyjdzie to wstawię tutaj przepis.

możesz skorzystać z Mego przepisu jest w Mej księdze robiłam kiedyś ale małe i wyszły,zawsze gorzej wychodzą Mi eklerki a niby takie samo ciasto :)

nie robiłem, ale moja mama ma jakiś specjalny patent na ciasto i co najważniejsze podobno nie można otwierać piekarnika w trakcie pieczenia

bardzo lubię ptysie i chciałabym też mieć patent na nie , niestety nie mam i i nie mam jakoś odwagi zabrać się do ich zrobienia