Zakładając, że nie pozostawisz roślin w pełnym słońcu, część wody z pewnością dotrze do ziemi (stąd używa się jak najgrubszego sznurka) - to sprawdzony sposób mojej Babci, sprzed wielu lat, kiedy "cudów techniki" nie było ;)

można wykorzystać zwykła butelkę po o,5 l napoju

ostatnio w jednym ze sklepów widziałam takie szklane kule,które napełnia się wodą,wbija w ziemię i one aplikują wodę-nie testowałam,ale pomysł wydaję się trafiony;);kule miały różną pojemność,także powinny "obsłużyć" nawet kilkudniową nieobecność

Zgadzam się z Granitą.Dodatkowo zacieniłabym miejsce, w którym stoją zioła.Często wieszam np.jakieś prześcieradło ,żeby promienie nie działały bezpośrednio na roślinki.

Zamiast kuli używam zwykłych lejków (do doniczek w mieszkaniu wystarczą), ale to na tej samej zasadzie. Całość pozwala na systematyczne dostarczanie wody w ilości takiej, jaka będzie potrzebna - reszta pozostanie w szkle. Jest to świetny pomysł i również polecam.

Wystarczą butelki 1,5L po wodzie mineralnej napełnione odstaną wodą + gruby bawełniany sznurek, który zakopuje się w każdej doniczce - po sznurku woda wnika w ziemię :) Sprawdzony sposób i chyba najprostszy ze wszystkich - a do tego w zasadzie za darmo :)

Można też doniczki na czas wyjazdu przestawić do mieszkania, ustawić na gazetach, aby nie były narażone na bezpośrednie działanie słońca. A drugi sposób, jaki stosuje do żywych kwiató moja Mama, to przestawia doniczki do łazienki - część wstawia do brodzika, resztę do misek - nalewa dużo wody między doniczki - rośliny same chłoną tyle, ile potrzebują, a do tego stoją w chłodzie... kilka dni bez światła (kiedy łazienka jest bez okna) nie zaszkodzi raz na jakiś czas.

świetne macie te sposoby, kule widziałam w jakimś tv markecie, po sznurku mam wrażenie że woda prędzej wyparuje niż dotrze do butelki, ale opcja z łazienką jest ekstra

możliwe że działa, pomysły naszych babć zawsze były skuteczne :)