Trochę mnie dziwi, jak ktoś się upiera, że tylko polskiego używa, choć ja do niedawna też tak twierdziłam - miałam ostatnio takie zdarzenie, że w warzywniaku osiedlowym (bardzo dobrze zaopatrzonym), gdzie zawsze staram się robić zakupy (duży wybór, świeżo i blisko domu) poprosiłam o 2 główki czosnku. Pani podała mi skrzyneczkę, abym sobie wybrała jaki mi pasuje - na tabliczce wielki napis CZOSNEK POLSKI! Zakisiłam małosolne ogórki, zrobiłam spaghetti - zużyłam prawie cały, więc na drugi dzień poszłam po świeży. Na zastępstwie w warzywniaku siedziała młoda dziewczyna. Na prośbę o wybranie ładnej dużej główki podała mi siatkę pełną czosnku, bo w skrzynce był już przebrany - na siatce było napisane Ajo - MEXICO! Na pytanie dlaczego piszą, że to polski usłyszałam, że "na giełdzie warzywnej panowie tak poradzili, bo wszyscy w koło pytają tylko o polski, a to najlepsza i sprawdzona metoda na klienta"!

tak masz rację można spotkać się z taką taktyką , chodz ja pracuje w dużym sklpie gdzie codziennie mamy świeże warzywa to czosnek mamy i polski na sztuki i chiński po 3 pakowany klient ma do każdego przyczepiony pasek z informacją a dodatkowo na każdej cenówce mamy kraj pochodzenia danego warzywa czy owocu ..... a tak szczerze to większośc z nas używa w 60 % produkty china nawet nie wiedząć :))))

Ja nie zwracam specjalnie uwagi, kupuję taki jaki akurat jest. Często używam też czosnku niedźwiedziego.

Kupuję polski - warto zapłacić za smak i aromat! Chiński tylko przypomina czosnek. A granulowany zawsze mam w szafce :)

tylko polski a jak nie mam to granulowany np Prymat

kupuję tylko polski

Też kupuje tylko polski czosnek

zdecydowanie polski ewentualnie czosnek granulowany w paczce

kupuje polski a czasami daje granulowany

absolutnie żadnej china , a te granulowane to też china , czytajcie na etykietach