Jeśli nie chce się porządnie ubić piana, być może jest to skutkiem niezbyt świeżych jajek (jeśli są to jajka kupne), bo wtedy białko zmienia strukturę, rzednie i piana już się nie ubije. A jeśli ubija się do pewnego momentu i problemem jest, że nie chce się ubić na sztywno, wówczas czasem wystarczy dodać niewielką ilość soku z cytryny, który lekko ścina białko i piana ubija się lepiej.

Jeśli to miała być ubita piana do biszkoptu ,to trzeba było do niej dodać tylko żółtka i ubić wszystko razem-biszkopt i tak wyjdzie,nigdy nie wyrzucajj za wcześnie zawsze można z takich białek upiec pyszną babkę

dzisiaj padam sprobuje od rana, od nowa, dalam ta niby piane do lodowki, moze bedzie mi latwiej, bo calkiem stracilam cierpliwosc...

Szkoda składników, ale ja bym zrobiła jeszcze raz pianę z nowych jajek, poza tym w dziennym świetle lepiej widać czy jakaś drobinka żółtka nie wpadła do białek.

mi się zawsze dobrze piana ubija gdy białka mam temperatura pokojowa, nie z lodówki

A piana miała temperaturę pokojową , bo ja zawsze gdy ubijam to wcześniej wyjmuję .

ja bym ubiła od nowa ... czekam na torcik i 100 lat dla synka :))

Mogłaś spróbować dodać sody oczyszczonej, pomaga w ścięciu białka.

Jeżeli to ma być biszkopt to dodaj żółtka i cukier i ubijaj dalej. Potrwa to trochę dłużej ale się ubije.

Jak już zaczęłaś ubijać to trzeba było ubijać dalej dodając żółtka. Odkładając to co już ubiłaś, spowoduje że piana jeszcze bardziej będzie wodnista. Szkoda wyrzucać tyle jajek.

Zawsze do ubijania na biszkopt jajka wyjmuję wcześniej z lodówki żeby złapały temperaturę pokojową ale zawsze warto przed ubijaniem do białek dać szczyptę soli.;)

jednak ubiłabym od nowa

Najlepiej zacznij wszystko od nowa, nie będziesz się denerwować :)