Zgadzam się z Pyzą, szacowanie ceny jest bardzo subiektywne i dużo zależy też od samego doboru składników - jeden użyje jajek bio, inny zwykłych trójek klatkowych. Ja staram się wyceniać przepisy tak: jeśli przepis wymaga specjalnych zakupów w delikatesach - drogo, jeśli większość składników to tzw. zwykłe zakupy, które przeważnie są w domu - tanio. Wszystko pomiędzy - średnio :)

Zawsze mam z tym problem, zazwyczaj jest to kwestia indywidualna więc rzeczywiście ta opcja jest chyba zbędna.

Tanio czy drogo? Odwieczny problem ludzi, którzy nawet należąc do średniej klasy nie na wszystko sobie pozwolą. Tak oczywiście mam problem. Tanio to dla mnie wtedy, gdy składniki są dostępne wszędzie i nie wymagają specjalnych nakładów pieniężnych. Bo jeżeli do danego przepisu potrzebna jest łyżeczka specjalnego sosu, który... fakt wystarczy na dłużej, ale jednorazowo trzeba wydać kilkanaście złotych - to jak to mam wziąć pod uwagę? To właśnie tanio, czy drogo? Ciężko jest określić... Mając na uwadze wydatek na przeciętny obiad mięsny staram się brać w obliczenia i rodzaj mięsa, i zawartą resztę składników w przepisie. Zdając sobie sprawę, że moje średnio, dla niektórych może być betką, a dla innych sporym wydatkiem.

Mnie też sprawia to trudność. Przeważnie nie przeliczam ceny na porcje tylko myślę ile zapłaciłam za składniki. Powyżej 100 zł za danie to dla mnie drogo.

tanio mniej niż 10 zł,średnio 10-20 zł, drogo powyżej 20 zł koszt na 1 porcję dla 1 osoby

sama mam z tym zawsze problem ale kieruję się ilością i ceną składników, czasami jeden niewielki składnik potrafi podnieść w znacznym stopniu koszt potrawy.

też mam dylemat jak prawidłowo zaznaczyć tą opcję bo zdaję sobie sprawę z tego że dla niektórych zawarty w przepisie taki składnik jak np. kg schabu to duży wydatek a dla innych nie więc wydaje mi się że tej opcji mogło by nie być i może DS by z niej zrezygnował w przyszłości bo tak naprawdę to osoba która chce skorzystać z przepisu sama ocenia czy chce wydać tyle na przygotowanie danej potrawy czy nie

to też może być bardzo mylące określenie bo każdy inaczej ocenia stopień "drogości" - przecież każdy ma inne zasoby, inne kwoty do dyspozycji.... to co dla mnie jest drogie i poza zasięgiem na co dzień dla innej osoby może być bardzo zwyczajne i uważane za taniochę albo odwrotnie

czyli nie jestem jedyna, koszt jest subiektywny, mało kto szukając przepisu zwraca uwagę na tą opcję, więc może lepiej jakby jej nie było :)

ja staram się czytać składniki i sama oceniam czy to dla mnie drogie czy nie tak jest mi łatwiej

Ja również mam z tym problem, ale zawsze staram się oszacować ceny składników i ilości porcji i według tego określić koszt dania.

oceniając daną wartość przepisu kieruję się wartością zawartych składników, wiadomo ze naleśniki będą tanie w porównaniu z łososiem, gorzej jest gdzie w przepisie używamy exluzywnych dodatków których się dodaje w niewielkich ilościach w tedy to jest problem

jeśli dodaję przepisy które zawierają więcej jajek a śladowe ilości innych składników to zaznaczam tanie bo mam jajka w domu od kur nawet przez zimę były choć wiem że nie wszyscy mają swoje jajka, no i tak bardziej pod siebie jeśli uważam że coś jest droższe to zaznaczam średnie chyba też tam jest prawda, też mam z tym problem