przyrządzamy ,przepis w mojej księdze

Jak tylko przywiozłam sobie kociołek z Węgier, to często robiłam, teraz szał minął i kociołek sobie stoi:)

taką pieczonkę robi dla mnie mąż. co prawda w żaroodpornym... ale czasem teść robi u siebie na ognisku i jest super :)

tak przyrządzamy ... u nas zwie się to danie - pieczonki lub pieczołki .. nie lubimy z buraczkami tylko klasyka - ziemniaki, pietruszka, marchew, kapusta biała, natka pietruszki kiełbaska i boczuś :)

U nas mówią na to "duszoki". Owszem, robię je w specjalnym kociołku :) Ja dodaję jeszcze pieczarki, ale bez buraczków i czasem skrzydełka zastępuję innym mięskiem :)

u mnie też się to robi ale bez buraczków, w liściach kapusty ziemniaki, marchewka, pietruszka , cebulka ,seler no i kiełbaska fajna , boczuś chudy no i udko dorzucę ...... .skrzydełek nie daję .

Ja też bardzo lubię takie ziemniaczki pieczone z jarzynami, boczek i najczęściej z udkami z kurczaka, super jedzonko

Tak oczywiście, mam do tego specjalny garnek i pieczemy na ognisku tzw. pieczonki; uwielbiam je z kwaśnym mlekiem lub maślanką

Bardzo lubimy takie kociołki, fajna sprawa, można powrzucać różności . Lubię dużo cebulki i boczuś;)

Oj ale mi zrobiłaś ochote :) U mnie też robi sie takie dania i nazywamy to po prostu "kociołek". Ja robie bez buraków ale dodaje liscie kapusty i piersi z kurczaka pokrojone w kostke + oczywiscie ziemniaki, boczek, kiełbaska, marchewka, cebula troche koperki i przyprawy. Uwielbiam. Nawet jak zostanie (co zdarza sie sporadycznie) lubie sobie odgrzać zwyczajnie na patelni. Też smakuje super.

Robię w gąsiarce wg przepisu z "Kuchni polskiej" pana Marka Łebkowskiego. Widnieje tam ten przepis jako "Prażonka po zagłębiowsku". Nie wnikałam co prawda skąd się nazwa wzięła, ale spotkałam się z różnymi. Musowo wykładam spód naczynia liśćmi kapusty i całość nimi też przykrywam. Nie dodaję marchewki, a buraczki zaskoczyły mnie bardzo. Jako mięsna treść wystarcza nam w zupełności dobra kiełbasa i równie dobry boczek. Całość rewelacyjna. Przy czym oczywiście jadłam z ogniska, które ma tę przewagę nad domowym daniem, że z reguły bywa nas więcej, a towarzystwo do nudnych nie należy. Więc oczekiwanie na wydanie jakoś szybko mija. I zapachy zupełnie inne. Dym robi swoje - in plus rzecz jasna. Anturaż niby skromniejszy, a w rzeczywistości niezwykle bogaty. I nic to, że plastiki w rękach... (tu wolałabym na surowej desce zjeść, ale trzeba się dostosować). Smakuje po prostu wybornie.

kiedyś często robiliśmy takie ziemniaki w kociołku z warzywami i kiełbasą , teraz bardzo rzadko

jedno z najlepszych dań na świeżym powietrzu, mniam. Ja dodaje jeszczę pomidory, trochę przecieru duuużo czosnku i cebuli.