Przyprawy tak a przepisy to czasami robię notatki

Przyprawy przywożę, przepisów szukam w sieci :)

też nie wyjezdzam ale zawsze cos ciekawego bym przywiozła albo jakiś ciekawy przepis

ja niestety często nie wyjeżdżam, ale jeśli spotkałabym coś "specjalnego" to pewnie bym to kupiła...

staram się zawsze coś kuchennego przywieść, uwielbiam stragany i małe sklepiki z miejscowymi specjałami.

Niestety nigdzie nie wyjeżdżam, natomiast lubię mieć ciekawe rzeczy w kuchni, ale to w różny sposób można się zaopatrzyć ;)

Oczywiście, że tak :) Często się zdarza, że znajomi proszą o przywiezienie czegoś, potem my z kolei prosimy o podobną przysługę :).

jak już wyjeżdżam to oczywiście smakuję nowych rzeczy ale rzadko odtwarzam to w domu..

przywożę zioła

paprika krem w tubce z Węgier,niestety ciężko dostępny w Polsce ,

ja przywożę przyprawy i zioła, zawsze coś kupię nie przyjeżdżam aby czegoś nie kupiła z tej branży:-)

nie zawsze uda się "dostać" przepis, ale mam dobrą pamięć smaków :) robię zdjęcia i na bieżąco staram się zanotować z czego dana potrawa była przygotowana :) a jeśli chodzi o przyprawy, herbatę i kawę oraz produkty spożywcze - oczywiście staram się zawsze coś przywieźć do kraju - nawet, jeśli u nas podobny produkt jest dostępny, to jednak często jakością odbiega od oryginału ;)

Ja mam takie doświadczenie z kawą ziarnistą - kiedyś mąż przywiózł mi na próbę kawę w ziarnach ze Szwajcarii - posmakowała mi, dlatego raz w m-cu nadal przywoził mi tę jedną konkretną (albo przy okazji sama tam kupowałam) potem pokazała naszym Lidlu - kupiłam i przeżyłam wielkie rozczarowanie... nasza jest w opakowaniach 500g i kosztuje tyle, co w Szwajcarii płaciliśmy za 1kg - a i smak, o dziwo, nieporównywalny! Nasza smakuje zupełnie inaczej, a także stopień palenia ma inny! Od tej pory już nie kupuję w PL, bo zupełnie nie odpowiada mi jej smak - a wydawałoby się, że jedna marka, więc nie powinny od siebie niczym odbiegać. Podobnie jest z galaretkami "banankami" w czekoladzie - w naszym sklepie one są droższe, niż w Szwajcarii czy Niemczech, czego zupełnie nie rozumiemy ;) a przy okazji te u nas mają jakby mniej aromatu... dziwi mnie to, ale nauczyłam się z tego powodu robić zakupy przy podczas pobytu poza PL.