@Grażyna0211 - piekarnik ma 3 lata.

Mam piekarnik gazowy , ze skalą od 100 do 300*C , nagrzewając go reguluję pokrętłem dopływu gazu i muszę ciągle sprawdzać - jest to trochę męczące , ale ciasta na ogół się fajnie upieką no może czasami spód trochę przypalę ,dlatego marzy mi się piekarnik elektryczny

najlepiej włożyć termometr taki do pieczenia i zobaczyć na jakich numerach jest temperatura

Poszukaj na necie instrukcję obsługi piekarnika gazowego Amika, poczytaj może coś pisze tam w jakiej temperaturze piecze się różne ciasta.Jak nie to musisz przetestować próbami , ja tak musiałam przetestować swój elektryczny piekarnik.

Ja mam piekarnik gazowy Amika z termoobiegiem Przy zapalaniu piekarnika muszę trzymać wciśnięte pokrętło ok. 5 sekund. bo inaczej gaz zgaśnie. Jest to takie zabezpieczenie kuchenki przed dziećmi. Poszczególnym cyfrom przypisana jest temperatura i tak. 3 to 160*C. 4- 180*C. 5 - 200*C. Odchyłka temperatury dla każdego zakresu wynosi + - 10 *C. Mój piekarnik ma najczęściej 10* niższą temperaturę, zwłaszcza sobota wieczór gdy pobór gazu jest duży. Ja biszkopty piekę na 4-5. serniki na 5.

Mam piekarnik gazowo-elektryczny firmy Amica od 8 lat i sprawuje się dobrze. Wraz z zakupem dostałam instrukcję obsługi. Jak jej nie masz to ściągnij ją z Internetu znając model Amica. Mam u siebie 6 pokręteł, tj. : 4 na odpalanie gazu i 2 pokrętła na regulowanie pieczenia, tj. 1 pokrętło- odpowiada za temperaturę od 50 stopni C do 250 stopni C, a 2 pokrętło-wskazuje jaką z 9 funkcji pieczenia wybieram, czy to jest góra, dól, termoobieg, jest tam też światło, itd.

Zapomniałam napisać że mam w domu instrukcję tej kuchenki i służę wszelkimi pytaniami.

miałam dawno taki piekarnik gazowy na 4 piekłam to była temp 190 stopni

Najlepiej spróbować znaleźć instrukcję w internecie

Hej hej... Podałam w "Innych" przeliczniki. Pewnie i tak na początku będziesz musiała sprawdzić reakcję piekarnika na jakimś cieście, ale nie powinno to już być takie stresujące ;). Człowiek łatwo się przyzwyczaja do dobrego i taki przeskok jest straszny. Pamiętam doskonale czasy gazowych piekarników i to, że jak po raz pierwszy w nowym - elektrycznym - piekłam pizzę dla naszych gości, to obie z Jolką siedziałyśmy na podłodze i jak głupie patrzyłyśmy co się dzieje. Śmiejąc się same z siebie...