Ciekawe informacje na temat zakwasu. Z pewnością się przydadzą.

Radzę samemu upiec chleb na zakwas. Tylko żytni na własnym zakwasie.

Nie dodawałam tym razem chleba do zakwasu.

Wg znawców kwasu buraczanego podstawą sukcesu w kiszeniu barszczu buraczanego jest-gatunek i stan kawałka chleba jaki się do niego dodaje. Aby namnożyły się prawidłowe bakterie (kwasu mlekowego) a nie gnilne lub np. pleśnie, chleb musi być obowiązkowo żytni i pieczony na zakwasie a do tego podsuszony w piekarniku ( przeciwpleśniowo). Jeśli na zakwasie pojawi się choć odrobina pleśni nadaje się on wyłącznie do wylania. Kawałek podsuszonego razowego chleba powinien być zawinięty w wyparzoną gazę. Jak zakwas zgęstnieje, chleb trzeba wyrzucić, żeby nie pleśniał. Chleb w gazie musi obowiązkowo znajdować się pod burakami, na dnie słoja. Buraki można zalać wystudzoną, przegotowaną wodą, ale też wodą niegazowaną butelkowaną, wprost z butelki i kisi się bez problemów. Jeśli proces kiszenia przebiega prawidłowo, już po 48 godz. w temp. 20 C zakwas się zagęszcza ( konsystencja syropu) i jest intensywnie czerwony. Jeśli po tym okresie zakwas ma konsystencję wody i jest tylko lekko zafarbowany na czerwono tzn. że przeważyły procesy gnilne i też jest on do wywalenia. Bez względu na to z jakiego źródła są buraki barszcz w 100% się udaje.

Ja nie dodaję ostatnio chleba bo trudno znaleźć odpowiedni, użycie chleba nie jest obowiązkowe, tylko buraki na zakwas powinny stać wtedy dłużej

Ja też nie dodaję chleba. Na litr wody dodaję 2 łyżki soli, burakami napełniam słoik, dodaję czosnek i zalewam zalewą ile wejdzie. Zakręcam słoik. Stoi tak może z tydzień, dwa i jest gotowy. Polecam ;)

ja zawsze dodaję kawałek chleba a zakwas jest zawsze super

nie dodaję chleba, jeśli jest kupny i nie mam pewności, co do niego dodano - jeśli mam ze sprawdzonej piekarni albo domowy żytni koniecznie na zakwasie, to dodaję skórkę, ale musi być zupełnie czerstwa (sucha) - kiedyś zrobił mi się taki kisiel z dodatkiem kupnego (niby żytniego) chleba, więc już nie kombinuję, tylko kiszę buraki tak jak ogórki latem ;)

Dzięki za odpowiedzi, tak właśnie myślę, że to musi chodzić o chleb. Wydaję się, że kupujemy znany chleb i skład na etykiecie też widzimy, a potem się okazuję, że jednak nasz oszukują i coś dodają ;(

Zakwas może - jest to bardzo pożądane wręcz - wyglądać jak kisiel.

Moim zdaniem zrobiłaś gęsty, tzn. dałaś dużo buraków a wody jest mało, dlatego jest ciągnący. Robię taki barszcz często do picia na anemię, jak nie potrzebuję na szybko to nie dodaję chleba. Czas kiśnięcia to ok tygodnia w ciepłym miejscu w kuchni;))

Można też dodać zamiast chleba trochę wody z ogórków kiszonych ;)

Ja tez ostatnio robię bez chleba bo miałam problem z pleśnią. Taki zakwas bez chleba potrzebuje więcej czasu, żeby sie ukwasić... ale jest pyszny. Korzystam zawsze z glinianego naczynia, lepiej się kwasi... albo mnie się wydaje, że lepiej:)