u mnie podobnie, tez wyrzucilo mi kilka zuper do ogolnych przepisow.

Ja nie dodawałam jeszcze przepisów typowo z przeznaczeniem dla dzieci, gdyż bardzo zniechęciły mnie opinie innych użytkowników, że długo się czeka na zatwierdzenie. Ale ciekawa jestem, czy sprawdzałyście jak wygląda u was ogólna ilość przepisów - bo może Doradca po prostu porozdzielał je po innych kategoriach... a punkty zostały wam masowo odjęte za te przepisy dla dzieci? Dziwne, że DS wprowadza jakieś kolejne modyfikacje i nikogo o tym nie informuje...

Punkty nie zostały odjęte, bo przepisy są w ogólnych. Zostały jedynie usunięte z przepisów " Dla dzieci".

Dochodzę do wniosku, że powinna powstać w takim razie lista przepisów - co powinno być umieszczane dla naszych pociech i rzeczywiście jakimi kryteriami zdobniczymi należałoby się kierować. Zupki podawane są dosyć wcześnie, tak jak puree z warzyw. Ale przecież zmiksowane dla dziecka kilkuletniego to bezsens. A dzieci mamy w różnym wieku... Rzeczywiście - coś ktoś tu namieszał. Czy wklejając przepis na ciasteczka - ulubione przez dzieciaki - nie mogę ich wkleić jako przepis dziecięcy, bo są same ciasteczka? Nie mam małego już dziecka, a moje dawno mnie przerosło... więc nawet nie mogę "pożyczyć" maluszka do samego zdjęcia. Bo może dziecko jedzące takie ciasteczko byłoby już wykładnikiem dziecięcego przepisu? No chyba, że chodzi tu o dziecięcą łatwość... ;) Tylko, że wszyscy wiemy, że to byłoby bez sensu. Aaaa... dodam, że znajoma czterolatka pomagając mi w kuchni przy kilku rzeczach... zgarniała ze stołu przede wszystkim ogórki konserwowe, za którymi przepada. Może powinnam wpisać ogóry z Nadią w tle do takich przepisów ;p? Na koniec zresztą usłyszeliśmy od niej "Jak ja kocham do was przychodzić". Ogórki to sprawiły? Stawiam na pomoc w kuchni. Jej starsi bracia też tak mieli. Znikały mi sałaty z suszarki, przygotowane do podania w ostatniej chwili. A sałatki warzywne (z młodej kapusty, czy z pekińskiej z masą innych składników niekoniecznie dziecięcych) szły w pierwszej kolejności. O smakach dzieci trudno dyskutować. Młody jak był mały uwielbiał ćwikłę - tak mu zresztą zostało. I jak tu ostry chrzan traktować w kategoriach dziecięcych? Śmiesznie bywa, ale tu sytuacja zabawna nie jest.

z wymiany wiadomosci dowiedzialam sie, ze DS przeprowadził PONOWNĄ moderację przepisów dla dzieci.....

Przepisy poznikały bo była weryfikacja. Moje też znikły. Muszą być raczej dekoracje typu biedroneczki itp. Sama nie wiem jakie się kwalifikują, Ciężka sprawa z ta kategorią więc sobie już odpuściłam

zostało natomiast dużo tortów, które może i owszem kuszą dzieci wyglądem, ale ich zdrowiu raczej nie służą, a ta kategoria powinna promować zdrowe potrawy typowo dla dzieci, z prostych składników, z małą ilością przypraw itd, tego zawsze szukam przeglądając przepisy w tej kategorii

widocznie robią 'porządki', najwyraźniej doszli do wniosku że najlepiej wiedzą co jest dobre dla dzieci, lepiej od rodziców nawet..

beznadzieja...bardzo się starałam dodając przepisy dla dzieci, były tam zdrowe soki, owsianki. Jak mam wystylizować sok?? Przecież z cieczy nic nie uformuję. A jeżeli sok marchewkowy nie jest dla dzieci, bo został mi TYLKO przepis z parówką, to ręce opadają. Generalnie masakra. Liczyłam że kiedyś uzbieram na tytuł, ale nie ma szans. A czy pozabierali tytułu i pkt tym co mieli?

Zgadzam się z borgią... jest zamieszanie. Mnie nie uznano ostatnio za przepis dla dzieci ulubionego ciasta mojej córki - 13 lat sama go piecze, sama zjada i nawet nauczyła go przygotowywać 8 - letniego kuzyna. Ciasto wygląda ciekawie, jest ekstrawaganckie i bardzo podoba się małym chłopcom: http://www.doradcasmaku.pl/przepis/330676/blyskawiczne-ciasto-czekoladowe-w-kubku.html Dlaczego to dorośli mają decydować, co się ma podobać dzieciom a co nie? Kwiatuszki, biedroneczki i takie bajery nigdy nie podobały się mojej córce, nawet jak była mała, ją bardziej zachęcało do jedzenia danie zwane " krowim plackiem" czyli czekoladowy budyń na płaskim talerzu :) Dopóki nie ma jasnych kryteriów, spisanych i umieszczonych w regulaminie Doradca sam nie powinien decydować o tym co jest a co nie jest daniem "dla dzieci". W dodatku prawo nie działa wstecz - jeśli zmieniam kryteria dziś lub wprowadzamy zmiany dziś to obowiązują od dziś a "nie do tyłu" ?