tez bym wyrzuciła jak nie jestem pewna

różowy to z pewnością byłby szata, on jest bardzo gorzki. I dobrze, że wyrzuciłaś, grzyby których nie znasz

Ja też nie wiem co to za grzyb, jak mam wątpliwości to zawsze wyrzucam

jak się nie ma pewności co do grzyba to lepiej wyrzucić, ja się nie znam, mąż zbiera....

Właśnie teraz dużo jest takich łudząco podobnych, ale ja jak mam choćby najmniejsze wątpiliwosci to zawsze wyrzucam.

dokładnie wyrzucać po co narażac swoje zdrowie

Nie wiem co to za grzyb ale dobrze zrobiłaś że wyrzuciłaś. Lepiej nie ryzykować...

dobrze, żę je wyrzuciłaś. po co ryzykować

dobrze zrobiłaś, że wyrzuciłaś ja bym zrobiła tak samo, lepiej być pewnym, niż się zatruć i mieć kłopoty zdrowotne

Mąż mówi,że to odmiana "szatana".

Dobrze zrobiłaś - to były tzw goryczaki. Też kiedyś takich nazbierałam - wyglądały bardzo apetycznie ale po przełamaniu i dotknięciu językiem wyczuwało się gorycz. Podobno dodane do sosu zmnieniają jego smak na bardzo gorzki.

Jakbym miała jakąkolwiek wątpliwość co go gatunku grzyba też bym go wyrzuciła,zawsze w lesie zostawiam niezidentyfikowane grzyby,nie biorę ich do domu.Jeżeli różowy,to mółby być szatan ale Ty piszesz,że był czerwony...miałas rację,że się ich pozbyłaś.Nie wolno ryzykować!

Jeśli był podobny do borowika i siateczka była czerwona to prawdopodobnie był borowik ponury - grzyb jadalny. Jeśli byłaby różowa to grzyb potocznie nazywany "szatanem" i jak już ktoś napisał bardzo gorzki i niejadalny.