@Wacław - lupa lupą, ale też musimy czytać ze zrozumieniem, a to jest coraz więszy problem wśród współczesnych konsumentów ;)

Przykre to, ze tak się nas traktuje i celowo wprowadza w błąd... Czasami warto poświęcić więcej czasu na dokładne przeczytanie etykiety i zastaqnowienie się, czy tani produkt rzeczywiście będzie miał dobrą jakość.

domowe to jednak domowe ze 100% jest 100%- no może mniej dodajmy trochę cukru i wody i nie będzie 95 ;p

wniosek taki:lupy w dłoń i czytajmy etykiety produktów ,które mamy zamiar kupić ;-)

historyjka obrazkowa mistrzowska :)

no naprawde ciekawe :)

Zawsze czytam etykiety...ale firmy tak się wyspecjalizowały w manipulowaniu prawdą, że rzeczywiście trudno czasem się w tym połapać.

ja zawsze robie domowy sok z malin. Dla mnie to nie jest dziwne. Trutka dla ludzi + wiek emerytalny (67 lat). Jeszcze bedziemy chodzić w maskach bo w powietrzu będzie trutka nr 2, żeby dobić tych co dostali emeryturę.

Otwierajcie ludzie szeroko oczy, bo warto. Jednak co swojskie to zdrowe;)

Taki sok to nawet koło prawdziwego soku malinowego nie leżał. Tak jak wiele innych produktów. A soki z kartonów? Tak samo! Niestety.

Niestety taka prawda i do tego syrop glukozowo-fruktozowy... "samo zdrowie" i za jakie pieniądze... eh ;]

I dlatego ostatnio coraz częściej staram się czytać etykiety bardzo dokładnie