Jak się komuś nudzi, niech minusuje, mnie to nie przeszkadza.

Zauważyłam jedno, i już mnie to wcale nie dziwi. Ani pytanie, ani tym bardziej odpowiedzi nie mają żadnego znaczenia. Plusy rzadko pojawiają się tam, gdzie być powinny, a minusy wręcz przeciwnie. Wiem kto mnie nie lubi i mogę się spodziewać ładunków ujemnych - na zdrowie... I tak jak Mysiunia pisze - komplet plusów można łyknąć zaraz od swojego towarzystwa wzajemnej adoracji, jak i minusy od nich również. Kompleksowo. Minus jest o tyle czasami przykry, że dając dobrą radę niekoniecznie zostanie się wysłuchanym. No bo jak ktoś niezorientowany w temacie zobaczy minusa... i na dodatek nie posiadający doświadczenia - pomyśli, że radzący głupoty gada.

też to wczoraj zauważyłam, i na to nic nie poradzimy. Jak komuś sprawia to przyjemność niech minusuje. Doradca raczej tej funkcji nie usunie minusowania.

Co to dyskusji to średnio jestem zorientowana czy takowe były, raz tylko widziałam jak ZEWA podjęła ten temat, ale wtedy nie zabierałam głosu bo nie miałam stanowiska. Myślę, że takie umywanie rąk nie jest dobre "mnie to nie przeszkadza", "mnie to nie obchodzi". Mimo to, że mnie się krzywda nie dzieje nie lubię patrzeć jak ktoś robi nagonkę na daną osobą. Przy Mysiunia widzę to ostatnio rażąco. Funkcja "zła" wprowadza jak dla mnie nie potrzebne negatywne emocje tutaj. Dobra koniec temat, skoro nie wszystkim zależy na dobrej atmosferze tutaj. Lubię się tutaj relaksować, a ostatnio to miejsce zaczyna mnie powoli stresować.

@Kalusia jak zauważyłaś wiele osób ma to doświadczenie z minusami za sobą. Ja osobiście przestałam się już tym przejmować. A co wartościowych czy też nie odpowiedzi to osoby minusujące uważam, że nawet ich nie czytają a po prostu patrzą kto ten komentarz wystawił. Tak więc minusy nijak się nie mają do tego wszystkiego. Klikają na to na co akurat mają ochotę. I zgadzam się z wypowiedzią Musiuni, lecą po nicku i tyle.

never ending story