soki zawsze robię w sokowniku, przelewam do sloikow i pasteryzuję

ja zrezygnowałam z sokownika , przeszłam na szybsza metodę ( podejrzałam sasiadkę). Wsypuję maliny do duzego garnka podlewam niewielka iloscią wody i zostawam na malutkim gazie aż się rozpadna . Sok przecedzę do innego garnka dodaję wtedy cukru króciutko zagotowuję i i wlewam do wyparzonych buteleczek po bobo- fruitach. Czasem jeszcze raz dodam odrobinę wody do wytłoczyn, zagotuję i razem z poprzednim sokiem zagotuję ,nie jest wtedy taki gęsty

gotuję w parowniku

Sok z malin robię przez sokownik;)

W tym roku zasypywałam cukrem i jak puściły sok to wycisnęłam przez gazę. Zagotowałam i do słoiczków.

Ja tradycyjnie zasypuję cukrem,warstwa malin,warstwa cukru,słój zakręcam grubo gazą i stawiam w pobliżu okna.Póżniej go odcedzam,trochę wyduszam,a te wytłoczyny daję koleżance i Ona robi winko:)

Ja robię podobnie jak Ben-ka.

Maliny zasypuje cukrem i odstawiam przykryte gazą jak puszczą sok wyciskam je przez sitko i wlewam do słoiczków później pasteryzuję

Przepuszczam maliny przez sokowirówkę. Wytłoki wyrzucam a do soku dodaje cukier, zagotowuje i przelewam do słoiczków. Pasteryzuję krótko.

Sok zawsze robię w sokowniku.

Jeśli już robię sok, to używam sokownika :)

tylko sokownik

\przepuszczam przez sokownik