Umyte pestki dyni osuszam ręcznikiem papierowym , wykładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i suszę około godziny przy uchylonym piekarniku.

w suszarce

ja nie ale moja ciocia suszyła na parapecie.

Akurat jestem na bieżąco z tym zagadnieniem :) W piątek i wczoraj suszyłam pestki z dyni hokkaido. Po wydobyciu całego gniazda nasiennego wybrałam same pesteczki, wrzuciłam do miseczki z letnią wodą, umyłam dokładnie i osączyłam. Pestki rozłożyłam na kilku warstwach papierowego ręcznika i dokładnie osuszyłam. Dużą płaską piekarnikową blachę wyłożyłam papierem do pieczenia śliską stroną do góry i jedną warstwą rozłożyłam pestki, włożyłam do piekarnika nagrzanego do ok.70*C z włączonym termoobiegiem. Zamykając drzwiczki piekarnika włożyłam w szczelinę trzonek drewnianej łyżki, aby pozostały lekko uchylone. Ogrzewałam w sumie 2,5-3 godziny sprawdzając co jakiś czas i mieszając pestki. Po ok. 1,5 godz. wyłączyłam piekarnik i pozwoliłam im ostygnąć oraz lekko doschnąć bez ogrzewania (oczywiście przy uchylonym piekarniku), a następnego dnia dosuszałam po pół godziny mieszając i sprawdzając za każdym razem. Na koniec oczyściłam pestki z tej delikatnej cieniutkiej łuseczki, którą są pokryte. Wsypałam ziarenka do słoiczka, aby nie nabierały wilgoci z powietrza. Wyszło mi ok.150g pestek z dyni, która ważyła ok.3,5 kg.

ja również w piekarniku suszę

Myję pestki i odcedzam na sitku, przesypuję na ręcznik papierowy do osuszenia. Potem rozkładam na talerzu, a talerz stawiam w ciepłym miejscu, np. koło kaloryfera. Pozostawiam pestki do czasu, aż całkowicie wyschną.

Ja nie mam z tym akurat problemu,pestki suszę na blaszkach wyłożonych papierem na kuchni kaflowej,lub na samym papierze.

moja mama suszyła w piekarniku

po oczyszczeniu układam na papierze i susze na kaloryferach

też na kaloryferze suszę