A różnie:) jak mam suchą bułkę,to jej nie wyrzucam tylko ścieram ale nie jest ,to regułą często też kupuję w pobliskiej piekarni.

zawsze robię sama

zawsze robimy sami , przewaznie z z suchych bułek

Najczęściej kupuję już gotową.

Obecnie nie używam w ogóle bułki tartej, ale kiedyś robiłam ją sama jak tylko zabrakło mi "kupnej" ;)

kupuję ale zdarza się że robię sama

Robię sama, nigdy nie kupuję;)

U nas funkcjonują obie wersje. Zawsze mam w domu kupną (z dobrej piekarni, gdzie jest zmielone tylko pszenne pieczywo), ale jak mam sporo suchej bułki to ścieram ją tarce, albo miksuję w malakserze - lubię suszoną bagietkę ucierać ręcznie, bo idzie to błyskawicznie :) Ciężko mi ususzyć więcej bułek, niż 4-5 szt (zazwyczaj do mielonych) - bo nawet pomimo, że dużo bułek nam zostaje, to zazwyczaj zanim dobrze wyschną przerabiam je na knedle bułczane, albo karmię ptaki, którym na moim osiedlu jest masa - wrony, gołębie, rybitwy - a jakoś nie potrafię przejść nad głodnym zwierzakiem i nie nakarmić :)

Ja zawsze suszę i mielę w maszynce :)

robię sama a raczej mąż się tym zajmuje

W zasadzie nie używam bułki tartej, jak jest mi potrzebna to w zależności czy mam jakąś suchą do zmielenia to zmiele albo z piekarni kupuję :)

Bułkę tartą zawsze kupuje, dawniej zdarzało mi się zrobić .

@Habibi Ty to masz dobre serduszko :) :) @adelajda taki mąż to skarb :)