a jak być mu te warzywa fajnie podała na talerzu, wycięła jakieś kształty, ciekawą historię z tego zrobiła. Może by się skusił. A jeszcze jakbyście razem to przygotowali fajne postacie, zwierzaki

to może placuszki z białego sera- są w mojej księdze...albo pulpeciki- mój niejadek właśnie takie rzeczy zjada

na mojego syna działały ciekawie ułożone, kolorowe dania, np. drzewka z brokułów, myszka z jajka i papryki, chętniej też zjadał potrawę, w której przygotowaniu pomagał :)

mój syn bardzo się przekonał do zup- kremów ,w takiej zupie przemycę mu wszystkie warzywa bo zmiksuje i nie widzi czy tam jest pietruszka czy seler. Mini kanapeczki szczypiorek, przykryje wędlina na to pomidorek pokroje w małe kanapeczki i zjada lub parówka w kształcie koła w środku jajko -smaże na patelni i wychodzi słoneczko :) U mnie się to na razie sprawdza :)

hmm,pomysl fajny jednak moj bobs udaje ze wymiotuje jak widzi jajko:)je to czego niewie co to jest a i tak mieli w talerzu...

może podawać jedzenie w formie zabawy. W zupie zamiast ziemniaków są tajemnicze skarby itp...

na talerzu dla dziecka niech podziała twoja wyobraźnia, poukładaj warzywka, owoce czy mięso w jakieś fikuśne kształty a na pewno malec się na coś skusi

Czasem dodaje warzywa do mięsa, np.: robię kotlety mielone z dodatkiem gotowanych czerwonych buraczków, albo pulpety faszerowane marchewką...

Robię jeszcze tosty z żółtym serem i dodaje między plastry sera kawałki mięsa, albo jakieś warzywa :)

Gdy mój syn był mały, było niewiele potraw, które tolerował. Z czasem jednak się przekonał i dzisiaj je prawie wszystko :)

wszystko kwestja czasu moje dzieci też były mocno wybredne jeśli chodzi o jedzenie jedno nie jadło owoców i warzyw za to mega ilości miesa, a drugie zaś zero mięsa ale za to owoce i warzywa uwielbia. Teraz widze że powoli się to normuje. Jedno widzi co drugie je i próbuje. Nic na siłe

a może jakoś go przekonać aby chociaż posmakował może zaproponować że w nagrodę dostanie jakiegoś słodycza lub nie będzie oglądać bajek jeśli nie posmakuje,moje dziecko tak ma codziennie ale podczas śniadania ale teraz już wie że jak nie zje to nie ma słodyczy jak idziemy po zakupy to się nie upomina że mam coś kupić słodkiego w sklepie tylko mówi kup mi bułkę :)

Proponuję podawać to co lubi, a z czasem się przekona:)nie zmuszaj, bo to pogorszy sprawę:)może wspólne przygotowanie posiłku zdziała cuda:):)