Mam i używam niemal non stop. Ciasto drożdżowe, kruche czy francuskie to tylko chwila. Posiekanie mięsa samego czy też z dodatkami - też chwila. Robienie sałatek na zimę, czyli szatkowanie, krojenie w plasterki lub tarcie - chwila. Mam końcówkę do ciast ucieranych i to jedyna rzecz, której nie używam, biorąc do ręki klasyczny mikser. Mam Philipsa. Jak dla mnie sprzęt nie do zastąpienia. Ciężko by mi było bez niego. Ja polecam. Mycie nie jest dla mnie problemem, jak sobie wyobrażę, że muszę ciasto na chleb zagniatać przez 10 minut (mam problemy z barkiem i jest to dla mnie ostatnimi czasy spore wyzwanie), to umyć coś w przeciągu kilku - bez bólu, to naprawdę nic. Warto abyś u kogoś zobaczyła jak to się robi i ile czasu zajmuje. Aaaa... ciasto na makaron też da się zrobić.

używam do wszystkiego tak jak Borgia, ale mam robot Boscha z Doradcy nagrodę razem z maszynką do mięsa

hmn kurczę mam dylemat po przeczytaniu Waszych opinii kilka drobnych sprzętów tak jak pisze zewa mam ale ciągnie mnie do czegoś nowego,na brak miejsca nie narzekam więc spokojnie na blacie może stać tylko z myciem będzie gorzej ,a głównie chodzi mi o zagniatanie ciasta i tym podobnie..

bardzo bym chciała taki

ja mam Kasie i używam tylko 2 tarek przy niej reszta leży zbędna

ja mam Bosch zamówiony tu kiedyś na Doradcy i rzadko go używam :) Nie powiem, bo jak mam taką potrzebę to korzystam i mnie cieszy, jednak jego składanie, mycie zniechęca mnie do częstego korzystania, tym bardziej że zazwyczaj robie małe porcje jedzenia, więc szybciej jest mi to zrobić samemu niż w robocie i męczyć się z jego myciem, składaniem itp. Chyba że często przygotowujesz dania na większą ilość osób to zaoszczędzisz na czasie

Ja tak jak Iza mam Kasię i też nie wszystkiego używam. Tak więc jeśli o mnie chodzi to proponuję Ci jednak kupić pojedyncze sprzęty, które będą niezbędne. Świetnie sprawdza się blender, mikser i rozdrabniacz właśnie z DS. oczywiście jest jeszcze kilka niezbędnych sprzętów typu maszynka do mięsa itp. Ale suma sumarum Kasia stoi i zbiera kurz. bo tak jak pisze Mysiunia więcej mycia z tego jest.

Moim zdaniem warto kupić robot pod warunkiem, że masz dla niego plac na blacie kuchennym i będzie zawsze dostępny i pod ręką. Jeśli będzie stał w szafce, to tak jak napisała Mysiunia, prędzej zrobisz ręcznie niż go wyjmiesz z szafki. Mam Thermomix i podobnie jak borgia nie wiem jak bym funkcjonowała bez niego w kuchni, załatwia za mnie wszystkie "ciężkie roboty" z ciastem drożdżowym i chlebowym na czele. Mycie to nie problem, bo składa się z niewielu elementów i można je myć w zmywarce, a i ręczne mycie to tylko chwila. Jedyny, a jednocześnie największy mankament Thermomixa, to jego cena. Niestety bardzo wysoka.

Ja mam Kenwooda i Boscha i bardzo je sobie chwalę. wyrabiam ciasta, siekam mięso na mielone czy szatkuję warzywa (zwłaszcza do przetworów, bo robota idzie w mig), a pomimo, że mam w domu inne blendery i rozdrabniacze, to jednak tych wieloczynnościowych malakserów/robotów najczęściej używam. Ale tak, jak już tu wcześniej wspomniano - wolne miejsce, to podstawa ;)

Poszukaj takiego, który ma dużą moc silnika, np. 900 W. Ja mam o mocy 600 W i np. z ciastem drożdżowym słabo sobie radzi.

No właśnie moja Kaśka niby ma końcówkę do ciasta drożdżowego, ale go nie wyrobi. A tak jak pisze Anemon termomix jest super, moja koleżanka ma i nie wyobraża sobie bez niego życia. Dla mnie ze względu na cenę jest nieosiągalny.

Jeśli masz miejsce to oczywiście radziłabym Ci kupić, zwłaszcza, że jak piszesz chcesz wyrabiać nim ciasta, zobaczysz jakie to łatwe i niemęczące. Ważne to co napisała Beatris, zwróć uwagę na moc, a nie na to, że ma końcówki do ciasta drożdżowego. Mam ręcznego Boscha i w instrukcji napisali, że nadaje się do ciasta drożdżowego, a on już przy trochę bardziej gęstym cieście babkowym jęczy.

niestety nie mam,