bardzo rzadko wyrzucam jedzenie, więc jestem na NIE !

Nie wyrzucam,bardzo rzadko mi się to zdarza - kupuję tyle ile wiem,że zjemy.

Chyba chodzi Ci o programy typu Piekielna kuchnia Gordona Ramsay'a - gdzie Gordon wywala cała potrawę do kosza bo ryba jest nie dosmażona ( tak jak by nie można było jkej dosmażyć ), albo makaron troche za miękiki ( można przerobić na zapiekankę) itd . Gorzej , że robi to uznana sława utrwalają w widzach poglad że jak cos się nie uda to należy wywalić . Rozumiem , że renomowana restauracja musi podawać dania na wysokim poziomie , ale może zamiast do kosza to pokazać co można z tym zrobić . Pewnie byłby to pomysł na zupełnie inny program ale chyba na czasie. W każdym razie dla mnie kucharz ( nawet najsławniejszy) który pozwala na wyrzucanie dobrej żywnosci do kosza jest skreślony - to pozer a nie kucharz i tyle.

Bardzo nie lubię wyrzucania jedzenia. Robię to niezwykle rzadko i gdy naprawdę już trzeba, nawet stare bułki przerabiam na bułkę tartą.

uważam, ze wyrzucać to można zepsute, spleśniałe, jak się ma za dużo, można rozdać.

też staram się nie wyrzucać jedzenia, przeważnie pozostałości z obiadu zjadam wieczorem

Ja też uważam, że nie powinno się wyrzucać jedzenia, chyba że jest już zepsute, ale żeby tego uniknąć staram się nie kupować za dużo na zapas

Wyrzucanie jedzenia świadczy o niegospodarności,też nie wyrzucam,jak mam za dużo rozdaję dzieciom albo mrożę(ale wolę świeże)

jeśli coś mi zostaje staram się to wykorzystać w inny sposób np. do zapiekanek natomiast nadmiar bułki susze i miele

jestem przeciwna wyrzucaniu żywności, nie robie tego ja ani domownicy, tak gospodaruje,że nic sie nie zmarnuje.

Nie wyrzucam jedzenia, kupuję tyle, abyśmy mogli je zjeść. Jestem przeciwniczką wyrzucania jedzenia.

staram się kupować i robić tak, aby nie wyrzucać

Nie lubie wyrzucać jedzenia. Staram się tak zaplanować zakupy aby później nic mi się nie psuło.