U mnie taki był rok 2013. Wszystko szło jedno za drugim. I to w dodatku droższe sprzęty agd.Wszystko trzeba było wymieniać.

Głowa do góry, czasem tak jest.

Tak już czasem jest, że zazwyczaj wszystko się hurtem psuje.

Pociesz się bo mi też jak zacznie się coś psuć to parami, może Twój limit psucia już się wyczerpał

ja niedawno otworzyłam nowy blender z dużym kubkiem do siekania - i nie wiem jakim sposobem ale oderwała się bolec z tego kubka i tym sposobem za pierwszym użyciem zatarłam ten kubek- tak że stopił się plastik od tego kubka od góry..z.blenderem jest wszystko ok, ale ten pojemnik do rozdrabniania już się nie godzi...po 1 użyciu -masakra, a tak byłam zadowolona bo był pojemny .....a co do usterek nie zliczę już ile razy spadł mi aparat przy robieniu zdjęć potraw - i póki co się trzyma ...mam ochotę użyć nowy -aby polepszyć jakość zdjęć -ale patrząc na moje wpadki z tym który używam ..cały czas się waham i waham ..

U mnie zawsze wszystko psuje się naraz :( Ostatnio odkurzacz teraz mikrofalówka, blender też zdarzyło mi się spalić. Myślę, że wynika to nie ze złego użytkowania czy starości sprzętu, ale dzisiejsze sprzęty są po prostu bardziej awaryjne, niż te produkowane kilkanaście lat temu.

Oj, oj aparat to moje oczko w głowie, jak sobie pomyślę, że może i jemu coć się stać.... zgroza:) Potrawy jak potrawy, ale czym robiłaby zdjęcia w górach:) A zawsze, myślałam, że jestem uważna, a tu klops. Ale racja, może mój limit się wyczerpał tymbardziej, że przeszło miesiąc temu padła pralka, teraz tylko "tarka" została.:)) Dzięki , dziewczyny. Pa.:)

Aż się boję napisać, że dawno nic mi się nie zepsuło, żeby nie zapeszyć hehe (odpukuję)...

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią Ola1984 :)

Mamy nadzieję, że teraz będzie dobrze

Nieszczęścia chodzą parami, ale moje motto brzmi- w każdym nieszczęściu jest choćby ziarno szczęścia, więc teraz masz pretekst żeby kupić nowe;)

Czasami się tak zdarza, że wszystko po kolei się psuje. Może będą fajne nagrody w Katologu to sobie coś wybierzesz :-)

no cóż złośliwosć rzeczy martwych...tak czasem bywa :)