Wiem, że najlepiej byłoby zbierać same achy i ochy nawet pod kisielem z proszku. Chciałam zauważyć, że pod różnymi plagiatami i naprawdę beznadziejnymi rzeczami też takich achów nie brakowało. Ktoś jednak ma odwagę powiedzieć - ukradłeś przepis człowieku. Ukradłeś zdjęcie. Karmisz nas kitem. I o ile osobiście bywam złośliwa jednie w odpowiedziach u siebie, o tyle stosuję się do regulaminu, określającego jak co powinno wyglądać. Aby nikt nie zarzucił mi czegokolwiek. Jeżeli więc np. umieszczę w kpk zdjęcia te same, tylko w innych konfiguracjach, to muszę wiedzieć że narażam się na krytykę i w końcu na usunięcie przepisu. Chciałabym powiedzieć, że kto jest bez winy... I czy ta "krytyka" tutaj jest konstruktywna ;P.

emeslive-ja całkowicie zgadzam się z Tobą,nie pisałam o takich skrajnych przypadkach,ale natrafiam czasami na komentarze pod potrawą z bardzo fajnie zrobionym zdjęciem,gdzie ktoś pisze,że światło nie takie,że nie pod takim kątem zrobione zdjęcie itd....

ja znam dwie notoryczne mądrale, to skrajne przypadki wymagające moim zdaniem terapii psychiatrycznej, jednak one zamiast na sesje logują się na DS i dają upust chorym emocjom..

Dlaczego "kamyk" uważasz, że to nie normalne. Nigdzie nie jest powiedziane, że wszystkim musi to samo smakować. Czytając czyjś przepis jesteśmy skazani na wyobrażenie sobie potrawy o którą chodzi. Jeśli rzeczywiście interesujemy się gotowaniem i lubimy to robić, tak jak to opisuje "emeslive" trzeba się troszkę postarać również o efekt końcowy. Część osób po prostu nie czyta składników, przepisu wykonania ani nie ogląda zdjęć. Ocena w tym przypadku jest śmieszna, nawet tych co oceniają. Piszesz, że "wychodzi na to , że niektórzy się niczego nie nauczą , niestety" Jeżeli będziesz tak do tego podchodził to udzieliłeś sobie sam na to odpowiedź. Ja również się spotkałem z krytyką ale to nie wyrok. Czasami przeszkadza nam poprawnie działający system ale zawsze można to poprawić.

Wracając do samego ocenienia – czy aby na pewno trzeba przygotować potrawę, by ocenić wartość przepisu? Myślę, że nie. Osoba w miarę biegła w gotowaniu, po przeczytaniu listy składników i sposobu wykonania, jest w stanie stwierdzić czy przepis jest dobry czy nie. Pewne smaki się ze sobą łączą, pewnie nie. W przypadku ciast obowiązują pewne proporcje. Obróbka termiczna też podlega pewnym stałym regułom. Osoby gotujące to wiedzą i pewne błędy są w stanie wyłapać już na etapie czytania przepisu.

Kiedyś zaczęłam przepisywać przepis Niebieskookiej. Pod nim jeden miód - niemyślących zdaje się użytkowników. Zdjęcie piękne i na jego podstawie można by sądzić, że "Piernik świąteczny" jest grzechu wart. Poddaję do analizy fragment mocno skreślony w moim zeszycie. Oczywiście rozpływającym się nad przepisem na złość dałam złośliwy komentarz... że coś tu jest nie tak. Przytoczę to co odpisałam, w pewnym miejscu urywając: 13 dag margaryny, 5 dag bakalii, 1/2 łyżeczki goździków całych, 4 ziarna ziela angielskiego, 4 ziarna pieprzu, 2 płaskie łyżki sody, 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu, 1 szkl. mleka, 1/2 szkl. mąki krupczatki, 50 dag miodu, 50 dag cukru... (?) - i nie było tam ani grama więcej mąki. Czy ktoś gotujący ma pojęcie co z tego wyjdzie? Bo że nie piernik to wiadomo... Mam prawo do krytyki wśród pochwał jedynie? Nie złośliwości, ale pytania czy aby wszystko jest ok?

@Borgia Widzę, że doskonale zrozumiałaś co miałem na myśli ☺. Czasami ludzie wypisują kompletne bzdury i mają za nic fakt, że przez ich radosną twórczość ktoś może zmarnować swój czas i co ważniejsze – składniki. A w przypadku krytyki następuje obraza majestatu i nierzadko akcja odwetowa „poklikajmy na minusy”. Rozumiem, że można obrazić się za niesłuszną i przesadzoną krytykę, ale za konstruktywną i zasłużoną?

uważam, że jeżeli dostane po nosie od osoby, po której profilu widzę że ma doskonałe pojęcie o gotowaniu, to nie będę się obrażać tylko przyjmę uwagi, a nawet zapiszę sobie je na ostatniej stronie w moim zeszycie kulinarnym w dziale "tak się nie robi" nie wiem o które "komentarze" chodzi Kamykowi, więc ciężko powiedzieć czy ktoś się wymądrza czy daje trafne uwagi.. większość z nas jest tu raczej osobami które, nie oszukujmy się, gotują średnio lub dostatecznie, więc zamiast się dąsać, proponuje krytycznym okiem przyjrzeć się swojej księdze i zdjęciom... ja stwierdziłam, po ostatnich wydarzeniach tutaj, że ignoruję przepisy które mnie rażą, które widzę że są plagiatami lub nie spełniają norm regulaminowych. To nie mój cyrk i nie moje małpki, jak ktoś wrzuca przepisy dla punktów- jego sprawa! ja szukam tu ciekawych przepisów, a jest kilka osób które gotują cudownie, reszta mnie nie interesuje

Jest to prawda , zgadzam się z większością komentarzy. Trzeba pisać dokładnie ilość składników , bo osoby młode , które rozpoczynają pieczenie , gotowanie mają się uczyć dobrze a nie np zrobić potrawę nie nadającą się do zjedzenia.W jednym z przepisów napisane jest cytuję " mąka do smaku" proszę mi napisać czy to jest prawidłowo napisany składnik? Jak ktoś może dobrze wykonać wg takiego przepisu?

Kamyk naucz się pisać poprawnie . Zdanie pisząc zaczyna się od dużej litery , " uwarzacie " pisze się uważacie.