najważniejsze to przemóc się, potem już ciężko zrezygnować z niego.

ja mam podobnie jak Ty. Nie wiem, kiedy po gotowaniu można go otwierać. A tak w ogóle, to mięso wolę smażone, niż gotowane:)Ponoć idealnie nadaje się do gołąbków

Moja mama dostała kiedyś w prezencie ale stoi nie używany kilka lat

kiedyś przymierzałam się do kupna ale zrezygnowałam bo również boję się obsługi

niestety nie posiadam

Tak się zastanawiałam czy kupić i sama nie wiem co robić

ja mam aż trzy każdy innej pojemności i niektórych potraw nie wyobrażam sobie gotować lub piec w czymś innym. Niesamowita oszczędność energii i czasu POLECAM !!!!!!!!

Nie mam więc nie używam:)))ale znajoma ma i bardzo chwali

link do tabeli gotowań http://www.wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=34757&post=34757 po wyłączeniu nie odparowuję szybkowara tylko czekam, aż sam sie odparowuje, a ten czas doliczam np. ma być 50 minut to wyłączam po 40

Używam już drugiego,jeden "zajeżdziłam",uszczelka nie wytrzymała:) i uważam,że nie ma nic lepszego w kuchni jak dobry szybkowar.Nie ma się czego bać,wystarczy,że wsad do niego nie będzie większy niz zalecany,a do bigosu,wołowiny,zresztą do każdego dania go wykorzystuję,zupy też gotuję bo robię je na mięsie i wszystko szybko i sprawnie mi idzie.

Osobiście nie mam, ale moi rodzice mają i robią w nim ziemniaki pieczone (pieczonki) są pyszne :)

No właśnie, ten kto używa szybkowar to sobie go bardzo chwali, a dla mnie to tykająca bomba, która nie wiadomo kiedy wybuchnie.

@Mniam - odważ się raz,a będziesz z siebie dumna,to żadna tykająca bomba,każdy szybkowar ma wewnątrz rysę czyli do tej kreski możesz wkładać wszystko co chcesz ugotować - nigdy powyżej.To samo dotyczy gotowania zupy,woda musi być pod kreską,jak robisz coś w małej ilości to lepiej,gaz minimalny i do dzieła!