Wierzę, że to są produkty "Bio" z tym, że niemieckie "Bio", to nie to samo co polskie produkty ekologiczne. U nich obowiązują inne normy, nasze są bardziej restrykcyjne.

W 100 % nie wierzę, ale może są lepsze choć trochę w mniejszej iloci chemii-oprysk/nawóz, niż normalne ze sklepu/targu. Najzdrowsze są własne z działki/ogrodu, bo tam jedynie do nich się dodaje obornik, a nie nawóz, ale nie każdy miastowy może działkę mieć.

Niestety... ale nie. I do tej pory nikt tych powodów, przez które nie wierzę mi nie wyprostował. To raz. A dwa... marchewka na ten przykład od mojej Mamy jest nie zawsze wzorcowa. I nie jednakowa. Czasem trafi się robal, a czasem wielkie pęknięcie lub śmieszna krzywizna. Nie chciałabym nikomu robić krzywdy, ale jednak nie wierzę.

"I do tej pory nikt tych powodów, przez które nie wierzę mi nie wyprostował." A jakie to powody?

średnio... trzeba czytac skład

warzywa bio to są te które mamy w ogródku w inne nie wierzę a nawet nieraz i te w ogródku nie są bio bo trzeba je pryskać lub nawozić aby coś urosło

nie do końca wierzę w to BIO

ja tez w to nie wierzę.warzywa i owoce kupuję od znanych sprzedawców, bo wiem skąd pochodzą.nie boję się jeść wyhodowanych samemu, bo wiem że nie mają chemii jak inne sklepowe

w dzisiejszych czasach, kiedy większośę jest oszukana, trudno w to wierzyć

sama uprawiam warzywa i powiem tak nie da się teraz wyhodować warzyw i owoców bez nawozów i środków ochrony roślin, zarówno zwykłe jak i bio wymagają ich stosowania bo po prostu urosły malutkie albo zjadłyby je robaki albo zniszczyły choroby, po prostu w tych bio stosuje sie jakies normy i wybiera mniej szkodliwe środki i stosuje karencję po takich zabiegach i myślę że w przypadku gdy warzywa z takiej uprawy sa pod jakąś kontrolą to faktycznie są bio ale niestety teraz dużo oszustów i często można sie naciąć, mylne jest tez stwierdzenie że jak urosła ładna prosta marchewa to znaczy że wynawożona , ja nawozów sztucznych nie używam prawie wcale jedynie niektóre warzywa chronię opryskami przed robakami i wszelkimi zarazami bioracymi sie od długotrwałych deszczów i moje warzywka sa ładne proste bez plamek wiadomo zdarzy sie gdzieś kręta marchewka,malutka pietruszka czy plamka na pomidorze ale to wszystko zalezy też od gleby, warunków pogodowych a przede wszystkim od odmiany konkretnego warzywa