czasami wołam narzeczoną i ona robi, gdy ja mam upaprane ręce.

ja robie tylko zdjęcia gotowych dań i dlatego nie uznaję przepisów krok po kroku. Jak się gotuje to nie ma czasu na zdjęcia !

to prawda, w pewnych warunkach, przy pewnych potrwach ciężko jest robić fotki

Zdarza mi się :-)

też tak mam :)

też mi się zdarz zapomnieć o zdjęciu, ale jak następny raz robię ta potrawę to wtedy robię zapomniany etap

Ja też mam z tym problem, choć przyznam że już mi to weszło z nawyk i nie przejmuje się tym. Jeśli chodzi o zdjęcia robione w czasie przygotowywania potrawy, to są rzeczywiście u mnie dośc chaotyczne, nie ze wszystkich etapów, i co najważniejsze robię je aparatem który nie boi się wody i brudu, więc nawet jak wpadnie do zlewu przez przypadek to nic mu się nie dzieje

ja tez czasami zapominam o zdjęciu etapów, czasami celowo nie robię bo mi się nie chce ;) brudne ręce w kuchni mam zawsze, ale szybko opłukuje je pod woda przed chwyceniem aparatu. Parujące garnki jak większość traktuję zoomem :)

Ohhh jak ja znam ten problem, nawet dziś zrobiłam może co drugie przy gotowaniu i smażeniu, bo a to zapomnę , a to ręce w cieście... A Mąż się śmieje jak robię zdjęcia jedzeniu i mi nie pomaga - ale nie dlatego, że nie chce, tylko dlatego, że nie chce zrobić złego zdjęcia, bo ja to się naobracam w te i nazat i cykam 20, 30, z czego często nawet 1 mi się nie podoba...

Ale z nieco innej beczki - dla mnie gorsze jest potem dodawanie przepisu - na to nie mam czasu przy małym dziecku. Zwłaszcza, że tu na DS jest inny system dodawania np. składników i to mi z moim wolnym komputerem tyle czasu zajmuje, że mam do dodania jakieś 30 przepisów (byłoby więcej, ale pokasowałam zdjęcia jak mi było miejsce potrzebne) i nie mam kiedy tego zrobić. Może którejś pięknej niedzieli wyślę Męża na długi spacer z Córką, albo chociaż do drugiego pokoju ;)